Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Partner zaginionej Moniki Wilgorskiej-Stanewicz zatrzymany z policjantem za handel narkotykami

Janusz Strzelczyk
Janusz Strzelczyk
Zaginiona Monika Wilgorska-Stanewicz
Zaginiona Monika Wilgorska-Stanewicz arc policja
Partner zaginionej na początku lipca br. Moniki Wilgorskiej-Stanewicz został zatrzymany z policjantem z Zawiercia za handel narkotykami. Zatrzymany był też mężczyzna w śledztwie dotyczącym zaginięcia kobiety.

- Mariusz P. ( to partner zaginionej (red.) ) i policjant z Zawiercia zostali zatrzymanie w sprawie sprowadzenie do Polski, w latach 2014-2015, 100 kilogramów marihuany z Francji - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - Narkotyki były rozprowadzane w Polsce, m.in. w Krakowie i Wrocławiu. Jest to osobna sprawa, nie ma związku z zaginięciem Moniki Wilgorskiej-Stanewicz. Natomiast w sprawie samego zaginięcia został zatrzymany, w tym samy dniu co Mariusz P. i policjant, mężczyzna, który był podejrzewany o mataczenie w tej sprawie. Został jednak zwolniony tego samego dnia.

Mariusz P. i policjant zostali aresztowani przez sąd na 3 miesiące.

Do zatrzymań doszło w środę, 6 października.

Policjant już został wydalony ze służby. Ten zwolniony mężczyzna pochodzi z tej samej wsi co Mariusz P. Został zatrzymany, z podejrzeniem, że mógłby mieć związek z zaginięciem Moniki Wilgorskiej- Stanewicz. W trakcie przesłuchania mataczył, jego zeznania były niespójne.

42- letnia Monika Wilgorska-Stanewicz 9 lipca 2021 roku wyszła z domu w Jaworzniku, w powiecie myszkowskim i nie nawiązała kontaktu z rodziną. Kobieta jeździła białym fordem fiesta. Samochód znaleziono w stawie w Zawierciu-Blanowicach.

Samochód zauważył wędkarz- mówi prokurator Dariusz Bereza, szef Prokuratury Rejonowej w Myszkowie. Auto nie miało tablic rejestracyjnych, zatarte numery na silniku. Zachowany jest numer na ramie, co pozwoliło na identyfikację, do kogo należy pojazd.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Samochód poddano szczegółowym oględzinom m.in. poszukiwano śladów krwi. Po wstępnych oględzinach na aucie nie było śladów, które mogłyby świadczyć o tym , że brało udział w karskie,wypadku.

Przesłuchane zostały wszystkie osoby, które znały Monię Wilgorską- Stanewicz, w tym jej partner.

- Partner kobiety był ostatnią osobą, która ją widziała w dniu, w którym zaginęła- powiedział nam po znalezieniu auta prokurator Dariusz Bereza, szef Prokuratury Rejonowej w Myszkowie . - Powiedział, że rozstali się niedaleko domu, koło stawu. Kobieta miała powiedzieć, że chce jechać do rodziców, pod Toruniem.

Staw, tzw. Gorzkowce, gdzie się rozstali został przeszukany przez nurków. Niczego nie znaleziono.

Śledztwo prowadzi Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Monika Wilgorska- Stanewicz jest mieszkanką Jaworznika- gmina Żarki, ma około 175 centymetrów wzrostu, szczupła budowa ciała, włosy blond, z niebieskimi pasemkami do ramion, nosi okulary. Ubrana była w jasną sukienkę w kwiatki.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto