Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzy zęby w górę

KRZYSZTOF SULIGA
Matej Ferjan (z lewej) i Grzegorz Walasek.
Matej Ferjan (z lewej) i Grzegorz Walasek.
Zwycięstwo Radsona Malmy Włókniarz nad BGŻ Polonia Piła nie było dla nikogo zaskoczeniem. O ile nie można było mieć w tym meczu większych zastrzeżeń do indywidualnej postawy poszczególnych zawodników, o tyle widoczne ...

Zwycięstwo Radsona Malmy Włókniarz nad BGŻ Polonia Piła nie było dla nikogo zaskoczeniem.

O ile nie można było mieć w tym meczu większych zastrzeżeń do indywidualnej postawy poszczególnych zawodników, o tyle widoczne było niezrozumienie w częstochowskich parach. W Polonii przykładem perfekcyjnej współpracy na torze była postawa w biegu pierwszym Jacka Golloba i Tomasza Gapińskiego. Grzegorz Walasek nie był w stanie zagrozić asekurującym się nawzajem rywalom. Sam storpedował z kolei poczynania Mateja Ferjana w biegu VIII i zamiast 5:1 dla Radsona było tylko 3:3. Kolejny błąd popełnili częstochowscy żużlowcy w biegu X. Tym razem doszło do kolizji pomiędzy Jędrzejakiem i Czerwińskim. Ten pierwszy zerwał w konsekwencji łańcuch w motocyklu i zakończył jazdę. Gdyby Ryan Sullivan poczekał nieco w biegu V na Czerwińskiego pojedynek mógł mieć zupełnie inny przebieg. A tak junior Włókniarza spadł z drugiej na czwartą pozycję.

Tyle mankamentów, z których doskonale zdaje sobie sprawę trener Czesław Czernicki oraz sami żużlowcy. W tym spotkaniu więcej było jednak we Włókniarzu pozytywnych aspektów i stąd pewne zwycięstwo. Nie zawiódł przede wszystkim Matej Ferjan, o którego występ mocno się obawiano. Pięć punktów to może zdobycz nie imponująca, lecz pokazał, że prawdziwy z niego wojownik. Mając do wyboru jego lub Andersena trener Czernicki nie powinien mieć chyba po tym meczu wątpliwości na kogo postawić. Duże słowa uznania dla Zbigniewa Czerwińskiego. Po pierwszym biegu widzowie mieszali go z błotem. Po meczu stał się znowu ich ulubieńcem. Pozostali zawodnicy zaprezentowali się zgodnie z oczekiwaniami, choć Walasek nie był do końca z siebie zadowolony.

Bieg po biegu

1. Gapiński, Gollob, Walasek, Ferjan 1:5

2. Pietrzyk, Jędrzejak, Drabik, Karlsson 5:1 (6:6)

3. Hampel, Sullivan, Jabłoński, Czerwiński 2:4 (8:10)

4. Jędrzejak, Pietrzyk, Gollob, Gapiński 5:1 (13:11)

5. Sullivan, Karlsson, Drabik, Czerwiński 3:3 (16:14)

6. Hampel, Walasek, Ferjan, Jabłoński 3:3 (19:17)

7. Sullivan, Czerwiński, Gollob, Gapiński 5:1 (24:18)

8. Walasek, Drabik, Karlsson, Ferjan 3:3 (27:21)

9. Hampel, Pietrzyk, Jędrzejak, Miśkowiak 3:3 (30:24)

10. Sullivan, Ferjan, Gollob, Drabik 5:1 (35:25)

11. Drabik, Czerwiński, Miśkowiak, Jędrzejak (d) 2:4 (37:29)

12. Walasek, Hampel, Pietrzyk, Jabłoński 4:2 (41:31)

13. Czerwiński, Ferjan, Hampel, Miśkowiak 5:1 (46:32)

14. Hampel, Karlsson, Pietrzyk, Jędrzejak 1:5 (47:37)

15. Sullivan, Walasek, Drabik, Gollob (d) 5:1 (52:38)

POLONIA: Gollob 5 (2,1,1,1,0), Gapiński 3 (3,0,0), Drabik 8 (1,1,2,0,3,1), Karlsson 5 (0,2,1,2), Jabłoński 1 (1,0,0), Miśkowiak 1 (0,1,0), Hampel 15 (3,3,3,2,1,3).

Zbigniew
Czerwiński:

- Jeśli chodzi o moje występy w meczach z Unią i Polonią można je porównać. W obu jechałem na tym samym motocyklu, do którego nie miałem wcześniej przekonania. Myślę, że powinienem częściej na nim startować, podchodzić jeszcze bardziej profesjonalnie do zawodów i wszystko będzie w porządku. Po ostatnim finale młodzieżowym par nie poszło tak jak powinno. Podłamałem się trochę psychicznie. Bardzo trudno było mi się pozbierać, co było widać w kolejnych zawodach. Mam nadzieję, że dzisiaj nastąpił przełom i wszystko co złe już za mną. Zawsze daję z siebie wszystko, chcę żeby dobrze poszło. Niekiedy nie wychodzi, ale nie ma się czym załamywać. Pierwsze dwa występy miałem dziś niezbyt udane. Szkoda, że w drugim Ryan nie popatrzył na mnie, bo mogliśmy przywieźć podwójne zwycięstwo. Sam pojechał do przodu, a ja walczyłem z dwoma zawodnikami. Nic nie wywalczyłem, ale to tylko wzmocniło pragnienie pokazania się z jeszcze lepszej strony. Jestem takim człowiekiem, że jeśli mi coś nie wychodzi, jeszcze bardziej mnie to mobilizuje do pracy.
Grzegorz Walasek:

- Do końca miałem problemy. Generalnie ten ostatni bieg też nie był taki jak oczekiwałem. Silniki nie zagrały tak jakbym chciał i stąd te problemy. To już czwarte zawody w tym tygodniu i jestem też trochę wyjechany. Nie czułem się najlepiej. Jestem przeziębiony. W jednym z biegów zajechałem Ferjanowi drogę. Przeprosiłem go później w parkingu. To moja wina. Było 5:1, a Ferjan spadł na ostatnią pozycję.

Trener
Czesław Czernicki:

- Cieszy zwycięstwo, ale pięć punktów zgubiliśmy. Trochę niezrozumienia było pomiędzy Sullivanem i Czerwińskim, jak również między Jędrzejakiem i Czerwińskim. Podczas kolizji z Czerwińskim rozleciał się Jędrzejakowi motocykl. Pojechał na rezerwowym, ale wszystko dobre co się szczęśliwie kończy. Hampel pilnował Ferjana i zostawił Zbyszkowi furtkę. Na torze były dzisiaj inne warunki niż zazwyczaj. Trzymał, był przyczepny, ale nie była to corrida, tylko dobrze odmoczony tor. Jędrzejak, Walasek, Sullivan i Ferjan zjechali dopiero dzisiaj i nie było możliwości żeby potrenowali. Nie mieliśmy handicapu własnego toru. Zarówno Matej jak i Crump jeżdżą na małych zębatkach. Ciężko było przekonać go do zmiany. Bardzo szybki jest na dystansie, ale tu handicapem jest wygranie startu. Wreszcie dzisiaj Ferjan poszedł trzy zęby w górę. Dopiero w ostatnich biegach przekonał się co to jest. A potrafi jechać na dystansie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto