Prezydent przekazał szpadel wykonawcy. Rozpoczyna się budowa węzła na DK 1 w Częstochowie [FOTO]

Już teraz jest problem z wydostaniem się z Częstochowy al. Jana Pawła II w kierunku DK 1. Na odcinku od ronda przy ul. Warszawskiej do zjazdu do Castoramy czynny jest tylko jeden pas, co powoduje w godzinach zwiększonego natężenia ruchu potężne korki.

W połowie przyszłego tygodnia rozpocznie się pierwszy etap inwestycji. Z al. Jana Pawła nie będzie można skręcać w DK 1 w kierunku Warszawy. Z DK 1 zlikwidowany zostanie natomiast lewoskręt w al. Jana Pawła II.

Dziś koło Zajazdu Jurajskiego prezydent przekazał szpadel wykonawcy
- To nowoczesne, bezkolizyjne, wielopoziomowe skrzyżowanie bardzo przyda się Częstochowie. To projekt za ponad 80 mln zł z czego ponad 60 mln zł to dofinansowanie. Udało nam się doprowadzić, by wszystkie koszty, były kosztami kwalifikowanymi. Mamy nadzieję, że wszystkie problemy są już za nami i teraz będziemy się tylko zastanawiać jak szybko uda się ukończyć inwestycję - informuje Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy. Podziękował za wsparcie posłom Halinie Rozpondek i Markowi Baltowi oraz senatorowi Andrzejowi Szewińskiemu.

- Wdrażana jest nowa organizacja ruchu, rozstawiane są nowe znaki, odbywa się wycinka drzew. W przyszłym roku planujemy wdrożyć pierwszy etap organizacji ruchu, który tak na prawdę pokaże skalę utrudnień jaka się tu pojawi. Przez rok nie tylko pracowaliśmy nad projektem, ale także nad tym jak najbardziej ograniczyć utrudnienia - mówi Andrzej Belniak, dyrektor kontraktu.

W przyszłym roku zamknięty zostanie jeden pas na DK 1. Ruch odbywać się będzie częściowo po jednym pasie, częściowo po drugim. Czynne będą po dwa pasy w każdym kierunku ruchu na DK 1. Jako, że nie będzie możliwości skrętu w DK 1 z al. Jana Pawła II, uruchomiony zostanie w ramach objazdu tzw. korytarz północny. Taki etap organizacji ruchu trwać ma do zimy.

Chciałbym za rok, może z małym okładem, spotkać się tu przy nowym obiekcie i powiedzieć, że jeżeli ktoś będzie stał na tej trasie, to na pewno nie w tym miejscu - stwierdził Piotr Klecik, prezes Zarządu Bilfinger Berger.