W ostatnim, przepełnionym wagonie ktoś uruchomił gaśnicę, gdy pociąg planowo dojechał do Myszkowa i stanął przy peronie. Kierownik wezwał policję. Przyjechało kilkunastu funkcjonariuszy w mundurach i po cywilnemu.
Policjanci wzywali do zachowania spokoju i uregulowaniu rachunków za bezprawne uruchomienie gaśnicy z kierownikiem pociągu. Tymczasem uczestnicy wyjazdu na marsz do stolicy rzucali na peron petardy. Nie wychodzili z pociągu. Wielu ma klubowe szaliki. W ostatnim wagonie pili piwo w puszkach.
Po kilkunastu minutach jeden z kierujących wyjazdem zaczął zbierać pieniądze na zapłacenie kary za użycie gaśnicy. Wezwał do spokoju apelując „My jesteśmy biali Polacy. Jedziemy na Marsz Niepodległości. Jesteśmy poważni.”
Kierownik pociągu obawiając się zamieszek liczył na asystę policji w dalszej drodze. Ostatecznie pociąg ruszył w dalszą podróż bez policji. Na odjezdne z pociągu jeszcze poleciały petardy.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?