Tomek Wędrowniczek na szlaku ZDJĘCIA

Tomek Wędrowniczek na szlaku
- Mam 44 lata, jestem sam, więc jeżdżę po Polsce i poznaję nowych ludzi – opowiada pan Tomek. – Mam taką wielką, samorządową rodzinę. Znam ich wszystkich z nazwiska i imienia. Mam autografy prezydentów , burmistrzów, wójtów, ale także innych pracowników urzędów.
Jak opowiada, wszędzie przyjmowany jest niezwykle serdecznie. Ludzie chętnie opowiadają mu o swojej pracy, pokazują urząd, a także przekazują mu pamiątkowe gadżety z samorządów – długopisy, koszulki, foldery.
Pan Tomek jest osobą niepełnosprawną, z pierwszą grupą inwalidzką. Utrzymuje się z renty rodzinnej, nie pracuje, więc ma czas na jeżdżenie po kraju.
- Zacząłem swoje podróże w 1989 roku – wspomina. – Zacząłem od wizyt   w okolicznych miejscowościach, potem zacząłem wyjeżdżać coraz dalej. Teraz zjeździłem całą Polskę, do morza po góry. Podróżuję cały rok, ale oczywiście najwięcej gmin odwiedzam latem.
W 1991 roku pan Tomek odwiedził pierwszy samorząd – były to Suwałki. Ówczesny prezydent Suwałk Grzegorz Wągiewicz był pierwszym samorządowcem, który trafił na prowadzoną przez listę włodarzy gmin prowadzoną przez pana Tomka. Po każdej wizycie Tomek Wędrowniczek zbiera autografy prezydentów, burmistrzów i wójtów oraz starostów, a także ich pieczątki. Wójt Waldemar Chmielarz z Rędzin jest 685. wójtem, którego odwiedził Tomasz Pawłowski. W sumie w jego kronikach figuruje obecnie 307 starostów, 685 wójtów, 304 prezydentów oraz 717 burmistrzów. Pan Tomek pamięta nazwiska większości z nich. Sypie nazwiskami, stanowiskami i datami, jak z rękawa. Pamięta, kto, kiedy pracował, czy żyje, a także , czy zmienił stanowisko.
- Lubię jeździć po kraju, spotyka mnie wiele dobrego do ludzi – mówi. – Zawsze znajdą się jacy dobrzy ludzie, którzy mnie przenocują.
W Częstochowie i okolicy Tomasz Pawłowski będzie do 18 sierpnia. W Częstochowie oczywiście spędzi najbliższe sierpniowe święto. W planach ma wizyty u okolicznych wójtów, a także u prezydenta Krzysztofa Matyaszczyka.
- Wybieram się też na cmentarz, by zapalić znicz na grobie pana Wiesława Bąka – zapowiada pan Tomek. – To był jeden z pierwszych starostów, którego odwiedziłem.
Do Rędzin pan Tomek na zamiar powrócić za rok.