Ostatnia premiera w częstochowskim teatrze
Ostatnia "Zemsta" na deskach częstochowskiego teatru wystawiana była kilkanaście lat temu. Tym razem będzie to aranżacja nietypowa i niekonwencjonalna.
- Jest to "Zemsta" mocno uwspółcześniona, gdzie klasyczny tekst zderza się z konwencją muzyczną i musicalową. Będzie to ciekawy spektakl zarówno dla widza młodego, jak i tego dojrzałego, który będzie chciał zobaczyć "Zemstę" na nowo - mówi Magdalena Woch, dyrektor Teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie.
Reżyserią zajęła się Joanna Drozda, aktorka, autorka scenariuszy i adaptacji scenicznych.
- Jest "Rok Fredrowski" i w całej Polsce wystawiane były "Zemsty". Niektóre produkcje miałam okazję widzieć. Uderzyło mnie to, jak podobnie wszyscy myślą o tej lekturze. Wczytałam się w ten tekst i zobaczyłam, że jest on naprawdę śmieszny i opowiadający o Polakach i ich przywarach w sposób żartobliwy - wyjaśnia Joanna Drozda.
Tym razem zobaczymy "Zemstę" w nietypowym wydaniu
Reżyserka postanowiła do widowni dotrzeć w nieco inny sposób. Poprzez śmiech, humor, lekkość, przemieszanie konwencji. Akcja dramatu rozgrywa się w muzeum. Przewodniczką po świecie Fredry jest Kustoszka, która… objaśnia zawiłości fabuły, przybliża sylwetkę pisarza, komentuje sceniczną rzeczywistość, a nawet wchodzi w interakcję z postaciami i… publicznością.
- Bardzo interesujący wydał mi się wątek międzypokoleniowy, który jest uniwersalny - przyznaje Joanna Drozda. - Fredro, przez to, że był komediopisarzem, nie był tak ceniony jak Mickiewicz, czy Słowacki i nie należy do wieszczy. Dlatego w naszej interpretacji mamy muzeum "Zemsty", które stworzyła kobieta kochająca Aleksandra Fredrę. Ma swoich pracowników i oni wszyscy są tam po to, aby rozkochać publiczność właśnie w "Zemście" - wyjaśnia.
Na częstochowskiej scenie widzowie obejrzą "Zemstę" niemal w całości, z bardzo niewielkimi skrótami.
- Fredro był geniuszem komedii omyłek, napisał arcydzieło, zarówno pod względem języka, jak i fabuły. Chciałabym zachować charakterystyczność Fredrowskich postaci, ale wydobyć z nich współczesny rys, wyeksponować ich cechy i nadać im współczesny kontekst - tłumaczy reżyserka.
W częstochowskiej "Zemście" będzie też sporo odniesień do popkultury .Będzie zatem… Madonna, hip-hop, Dorota Masłowska i slamerski pojedynek na słowa: Fredry, Mickiewicza i Słowackiego.
- Intencją do takiego pokazania "Zemsty" była próba odkamienienia tego tekstu i odrdzewienia go. Pokazanie młodemu widzowi, że "Zemsta" może być zabawna, śmieszna i dotykająca współczesnych problemów - przyznaje Magdalena Woch.
Reżyserka do współpracy zaprosiła m.in. poetę i slamera - Michała Głaszczkę, z którym stworzyła adaptację, dopisując do klasycznego dramatu współczesne teksty i piosenki.
- W ten sposób chcemy ułatwić i tym młodszym, i tym starszym widzom zrozumienie "Zemsty" i uaktualnienie jej - podsumowuje Magdalena Woch.
W spektaklu wystąpią dobrze znani aktorzy częstochowskiego teatru - Hanna Zbyryt, Adam Hutyra, Antoni Rot, Agata Ochota-Hutyra, Iwona Chołuj - a także aktorzy doangażowani - Karol Czajkowski, Marek Ślosarski - oraz debiutujący na naszej scenie, absolwenci AST im. St. Wyspiańskiego w Krakowie: Hanna Szurgot i Marcel Opaliński.
Premierę zaplanowano na 30 grudnia. Kolejne spektakle odbędą się w Sylwestra oraz w styczniu. Przedstawienie jest realizowane z dofinansowaniem z budżetu państwa - ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
