Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podejrzana sól trafiła do dwóch firm w woj. śląskim

Katarzyna Domagała
archiwum
Dwie firmy z województwa śląskiego produkujące żywność, które podlegają kontroli Głównego Inspektoratu Weterynarii, kupowały sól od firm zamieszanych w aferę solną. Chodzi o trzy firmy z terenu woj. wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego, a więc o ZPS Łojewski, Amasol i Konsalt, wobec których postępowanie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Poznaniu.

- Dla dobra śledztwa na razie nie zdradzamy, o jakie firmy chodzi - wyjaśnia Jarosław Naze, zastępca głównego lekarza weterynarii. I jak dodaje, oba zakłady to podmioty z branży mięsnej, które kupowały sól w przekonaniu, że jest to produkt spożywczy. Zanieczyszczona sól została przez nich już zarekwirowana. Teraz trzeba czekać na wyniki badań laboratoryjnych, które określą, jakie dokładnie związki chemiczne znajdują się w soli technicznej, nienadającej się do jedzenia, którą wspomniane firmy sprzedawały jako sól spożywczą.

Przeprowadzone do czwartkowego popołudnia kontrole GIW-u wykazały, że 118 przedsiębiorstw z 12 województw kupowało sól od firm oferujących oszukany produkt. Pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Katowicach od poniedziałku skontrolowali około tysiąca firm działających w naszym regionie. Co więc z obawami Czytelników, którzy zastanawiają się, czy produkty ze sklepowych półek nadają się do jedzenia?

Z ok. tysiąca firm w Śląskiem dwie kupowały zanieczyszczoną, podejrzaną sól

- Żywność dostępna na rynku nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia - uspokaja ich Jarosław Naze.

Tymczasem pracownicy powiatowych stacji sanepidu nadal odwiedzają zakłady produkujące np. kiszonki, przyprawy i piekarnie, sklepy czy hurtownie w województwie śląskim, które podlegają ich jurysdykcji. Sprawdzają, jaką sól wykorzystują do produkcji.

- Do wczoraj pobraliśmy próbki w ponad 120 przedsiębiorstwach. Do skontrolowania mamy łącznie około tysiąca placówek - mówi Beata Kempa, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach. I jak dodaje, na razie nie stwierdzili, by którakolwiek z firm korzystała z podejrzanej soli.


Na workach z solą, które przewozili pracownicy jednej z podejrzanych firm, pojawiła się nazwa firmy z naszego regionu.

Chodzi o Zakład Odsalania "Dębieńsko", który na rynku solnym działa od 1974 roku. Romuald Klimek, wiceprezes zakładu, potwierdza, że firmom Amasol i Konsalt sprzedawali sól spożywczą warzoną. Jej sprzedaż wymaga okazania odpowiednich świadectw jakości i certyfikatów. - Przypuszczam, że kupowano ją tylko po to, by zdobyć te certyfikaty - mówi Klimek. Bo później mogli okazać świadectwo, że kupują sól u jednego z najlepszych producentów w kraju. Zaś do

sprzedawanej partii soli dołączali fałszywą, kupowaną od firmy Anwil z Włocławka. - W taki sposób chcieli uwiarygodnić swoją ofertę - mówi Klimek. Na miesiąc przed

wybuchem afery solnej śląski sanepid skontrolował zakład "Dębieńsko". Przeszedł kontrolę bez zastrzeżeń. KD

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto