Wezwał też kierownika referatu obsługi UM Mirosława Kujawskiego i Janusza Haszcza z biura obsługi interesantów. Przybiegli z defibliratorem.
- Trzy razy mężczyzna nam odchodził - opowiada Mirosław Kujawski. - Siniał, tętno i oddech nie były wyczuwalne.
Janusz Haszcz starał się przywrócić oddech mężczyźnie stosując sztuczne oddychanie usta-usta. - Nie zastanawiałem się ani sekundy - mówi Janusz Haszcz. - Liczyło się tylko życie tego człowieka. Wprawdzie w defibrylatorze jest ścieżka dźwiękowa, która instruuje krok po kroku co robić, ale tak naprawdę robiłem wszystko pamietając istrtukcję osbługi.
Urzędnicy-ratownicy prowadzili akcję reanimacyjną bardzo profesjonalnie.
- Panowie wykonaliście bardzo dobrą robotę - powiedział lekarz pogotowia ratunkowego. -Przejmujemy pacjenta. Dziękuję.U pacjenat stwierdzono rozległy zawał serca. Wraca do zdrowia w szpitalu, gdzie odwiedził go prezydent Częstochowy, Krzyztof Matyjaszczyk. Aparaty do defibrylacji są zamontowane na portierniach magistratu - w budynkach przy ulicy Śląskiej Waszyngtona. Kosztowały niecałe 10 tys. złotych.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?