Częstochowa uruchamia program „Dostępny lekarz”, aby rozwiązać problem z brakiem lekarzy w regionie. Do pierwszej edycji zdecydowało się przystąpić troje studentów szóstego roku studiów lekarskich: Jan Wojtysiak, Paula Kita i Mikołaj Sowiński.
- W tym roku udało się nam namówić trzech lekarzy. Gdyby mówić obrazowo, to dzięki temu udałoby się zapewnić funkcjonowanie jednego oddziału, a w naszym mieście jest ich piętnaście – mówi senator Wojciech Konieczny, dyrektor miejskiego szpitala. - Wierzę jednak, że jest to ten moment, kiedy studenci dowiedzą się o naszym programie i skorzystają z niego w kolejnych latach.
Młodzi lekarze zdecydowali się skorzystać z częstochowskiego programu z różnych powodów, ale podkreślali, że w większych ośrodkach liczba miejsc jest ograniczona i trudniej o rozwój. Poza tym koszty życia w Częstochowie są niższe.
- O programie dowiedziałam się od znajomych, a ponieważ jestem z Częstochowy, to się zdecydowałam. Myślałam o pozostaniu w Krakowie, ale trudniej znaleźć tam młodym lekarzom miejsce do rozwoju, wyższe są również koszty życia. W Częstochowie mam rodzinę, więc będę mogła dzięki temu zaoszczędzić – mówiła Paula Kita.
Jan Wojtysiak w wyborze miasta, w którym chce rozpoczynać pracę kierował się lokalnym patriotyzmem. - Jestem lokalnym patriotą. Wszystkie zajęcia miałem w szpitalach w Łodzi, Częstochowie i w Padwie, ale pochodzę z Częstochowy i chciałbym tutaj pracować, tym bardziej, że najwięcej nauczyłem się podczas pracy w szpitalu na Parkitce. W Częstochowie młodzi lekarze mają lepszy dostęp do pacjenta, mogą się rozwijać. Poza tym w przyszłości chciałbym pracować i leczyć moją rodzinę w Częstochowie, a nie polecać jej innych specjalistów – tłumaczy Jan Wojtysiak.
- Dowiedziałem się o programie z jednej z lokalnych gazet. Do wyboru miałem Częstochowę i Katowice, ale wybrałem Częstochowę, bo tutaj koszty życia są tańsze i są lepsze perspektywy do rozwoju – mówił Michał Sowiński.
Prezydent Krzysztof Matyjaszczyk przypomniał, że miasto sukcesywnie inwestuje w infrastukturę, czego dowodem jest modernizacja Szpitalnego Oddziału Ratunkowego na Zawodziu za 8 milionów zł. - To, ile osób będzie korzystać z programu stypendialnego „Dostępny lekarz” będzie zależeć od liczby chętnych, możliwości budżetu oraz zapotrzebowania szpitala – mówi prezydent Matyjaszczyk, deklarując, że miasto nie zrezygnuje z programu, mimo konieczności wprowadzenia oszczędności, bo zdrowie mieszkańców jest bardzo ważne.
- Jeżeli co roku do programu przystąpiłoby 3-5 młodych lekarzy, wówczas w ciągu dziesięciu lat rozwiążemy problemy wszystkich oddziałów – mówi Piotr Grzybowski, naczelnik Wydziału Funduszy Europejskich, który nadzoruje program.
- Jeżeli za rok będzie 10 chętnych młodych lekarzy, to będę przekonywał prezydenta, żeby znalazły się środki, aby podpisać umowy z wszystkimi chętnymi – twierdzi senator Wojciech Konieczny.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?