W toku śledztwa ustalono, że w latach 2009-2016 w Lublińcu oraz na terenie innych miejscowości województw śląskiego i opolskiego, doszło do szeregu upozorowanych kolizji drogowych, których celem było wyłudzenie nienależnych odszkodowań. Do kolizji sprawcy używali tanich samochodów zarejestrowanych w Polsce oraz pojazdów drogich marek, zarejestrowanych i ubezpieczonych w Niemczech, należących do osób pochodzących z Polski.
Jaki był mechanizm działania przestępców? Sprawcą upozorowanej kolizji był kierujący tanim samochodem, zarejestrowanym w Polsce, który przed policją przyznawał się do spowodowania kolizji. Następnie właściciel pojazdu zarejestrowanego w Niemczech występował do ubezpieczyciela o odszkodowanie. Uzyskiwane przez grupę korzyści majątkowe wynikały z zawyżania wysokości spowodowanej szkody.
- Z ustaleń śledztwa wynika, że przestępczym procederem kierował mieszkaniec powiatu lublinieckiego Marcin W., będący udziałowcem i pracownikiem firmy pośredniczącej w likwidacji szkód. Do zadań innych członków grupy należało osobiste uczestniczenie oraz pozyskiwanie osób (tzw. słupów) do udziału w pozorowanych kolizjach. W grupie znajdowały się też osoby prowadzące działalność gospodarczą w zakresie mechaniki pojazdowej, blacharstwa i lakiernictwa - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury.
Aktem oskarżenia objęto 21 upozorowanych kolizji drogowych, spowodowanych w ramach działalności grupy przestępczej oraz kilkanaście innych fikcyjnych kolizji. Kwoty wyłudzonych odszkodowań wynosiły od 7.000 zł do 133.000 zł. Działalność oskarżonych doprowadziła firmy ubezpieczeniowe do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie około 1 miliona złotych.
Większość oskarżonych przyznała się do zarzucanych im przestępstw. Część z nich złożyło wnioski o wydanie wobec nich wyroków skazujących bez przeprowadzenia rozprawy.
Wobec kierującego grupą przestępczą Marcina W., który nie przyznał się do przedstawionych mu zarzutów, zastosowano w śledztwie tymczasowe aresztowanie. Środek ten został następnie zamieniony przez prokuratora na poręczenie majątkowe w wysokości 120.000 zł, dozór policji i zakaz opuszczania kraju.
Zarzucane oskarżonym przestępstwa oszustwa są zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Udział w zorganizowanej grupie przestępczej jest zagrożony karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat, a kierowanie taką grupą karą pozbawienia wolności od 1 roku do 10 lat.
Przedmiotowe śledztwo było prowadzone przez Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie wspólnie z Centralnym Biurem Śledczym Policji oraz Biurem Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?