Częstochowa chce mieć uniwersytet

- Nie dostałem się na Uniwersytet Jagielloński w Krakowie i dlatego studiuję w Częstochowie. Jeśli powstanie tu uniwersytet, będzie większy prestiż uczelni i większe nią zainteresowanie - twierdzi Marcin Wysocki, student V roku AJD.

Także inni studenci AJD woleliby mieć uniwersyteckie indeksy. - Studiowanie na uniwersytecie wiąże się z większym prestiżem. To ważne także w perspektywie ubiegania się o pracę - uważa Katarzyna Janikowska, studentka III roku AJD w Częstochowie.

Dla uczelni uzyskanie uniwersyteckiego statusu to nie tylko sprawa prestiżu, ale też rozwoju i... pieniędzy. Tymczasem brakuje jej czterech tzw. uprawnień do nadawania tytułów doktora, aby dostać od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego uprawnienia uniwersytetu. Akademia ma takie uprawnienia tylko na historii i fizyce.
Nowa baza dydaktyczna Wydziału Nauk Społecznych ma problem rozwiązać, bo pozwoli zatrudnić naukowców, którzy będą mogli mieć doktorantów.

O uniwersytet w Częstochowie, od stycznia 1999 r. walczy Fundacja na Rzecz Utworzenia Uniwersytetu Częstochowskiego. Szymon Giżyński, poseł PiS, założyciel fundacji, jest przekonany, że uniwersyteckie ambicje są uzasadnione.

- Zdobyliśmy 9 mln zł na Akademickie Centrum Sportu, teraz 40 mln zł na Wydział Nauk Społecznych. Są też mieszkania dla naukowców w kamienicy przy ul. Katedralnej - argumentuje Giżyński.

Chociaż AJD jest nadal akademią, to po remoncie elewacji głównego budynku pojawił się napis: Jan Długosz University.

- Do Częstochowy przyjeżdża wielu gości z zagranicy, warto, żeby wiedzieli, jaką jesteśmy instytucją - tłumaczy Marek Makowski, rzecznik prasowy AJD. - Senat ustalił brzmienie nazwy uczelni w czterech językach: w niemieckim i rosyjskim jest to akademia, a we francuskim i angielskim - uniwersytet.