Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żużlowców Dospelu Włókniarza Częstochowa czekają dwa trudne mecze wyjazdowe w Gorzowie i Bydgoszczy

Andrzej Zaguła
W ten weekend żużlowcy Dospelu Włókniarza Częstochowa rozegrają dwa ważne pojedynki. Mają jeszcze szansę na ósme miejsce w Enea Ekstralidze, gwarantujące utrzymanie, ale bardzo potrzebują punktów.

Żużlowcy częstochowskiego Dospelu Włókniarza wciąż zachowali szanse na zajęcie w rozgrywkach żużlowej ekstraligi ósmej pozycji, która zapewniłaby im utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej bez potrzeby rozgrywania potyczek barażowych. Po porażce na własnym torze z Azotami Turon Tarnów (40:50) podopieczni Jarosława Dymka i Sławomira Drabika muszą jednak szukać punktów w trudnych wyjazdowych bojach – sobotniej konfrontacji ze Stalą Gorzów oraz niedzielnym starciu z Polonią Bydgoszcz.

Zaległe spotkanie z Unią Tarnów przekonało sztab szkoleniowy „lwów”, że na przyczepnym po opadach deszczu torze zupełnie nie potrafi sobie poradzić doświadczony Szwed Daniel Nermark. Reprezentant Trzech Koron trzykrotnie zaliczał niegroźne upadki i poirytowany menedżer biało-zielonych Jarosław Dymek surowo ocenił „popisy” obcokrajowca Dospelu Włókniarza.

- Daniel po raz kolejny udowodnił, że na takiej nawierzchnie nie radzi sobie. I nie chodzi tu tylko o spotkanie z Tarnowem – przekonywał Dymek.
Nermark po spotkaniu z Azotami odbył bardzo poważną rozmowę z prezesem Włókniarza Pawłem Mizgalskim oraz wspomnianymi Dymkiem i Drabikiem. W efekcie wiadomo, że w Gorzowie Szwed nie pojawi się w składzie „lwów”.

- Spodziewamy się tam bardzo podobnych warunków torowych, jak w meczu z Tauronem. W tej sytuacji zdecydowaliśmy, że Daniel wróci do składu dopiero na mecz w Bydgoszczy. Chcemy tam powalczyć o jak najkorzystniejszy wynik. Jeśli nie o wygraną to o zdobycie „oczka” bonusowego – wyjaśnia Mizgalski.
W Gorzowie, szanse na wygraną częstochowian są minimalne. W pierwszym spotkaniu Dospel Włókniarz został rozgromiony przez „stalowców” 58:32, którzy byli lepsi od „lwów” o co najmniej kilka klas. Z kolei w starciu z Polonią lepsi okazali się częstochowianie, wygrywając 50:40.

- Faworytami obydwu spotkań nie jesteśmy, ale zawodnicy mają świadomość o co toczy się batalia – dodaje Mizgalski.

Przed weekendowym dwumeczem optymizmem napawa dyspozycja Huberta Łęgowika, który chwalony był zarówno po konfrontacji częstochowian z Azotami, jak i po zawodach Ligi Juniorów, w których usunął w cień samego Artura Czaję, do tej pory lidera młodzieżowców spod Jasnej Góry.

- Jesteśmy bardzo podbudowani dyspozycją Huberta, który w naszym odczuciu czyni błyskawiczne postępy. Pewnie jest to także efektem tego, że zainwestowaliśmy w jego sprzęt. W tej chwili ma on do dyspozycji aż trzy silniki. Dwa były przygotowane w kraju, jeden za granicą – odsłania kulisy sukcesów nastolatka z Rędzin, sternik Włókniarza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto