W okolicach Częstochowy i na Jurze coraz więcej żmij!

Lekarze ostrzegają - ze żmijami nie ma żartów. Gdy tylko zostaniemy ukąszeni od razu musi skorzystać z pomocy medycznej.
- Trzeba wezwać od razu pogotowie ratunkowe lub samemu przyjechać na szpitalny oddział ratunkowy - dodaje Sikora.

Żmiję rozpoznać można po charakterystycznym wyglądzie. Jej długość wynosi około 60 cm. Jej ubarwienie jest zmienne: najczęściej spotykane są osobniki z szarym lub brązowym grzbietem, z wyraźnie zaznaczoną zygzakowatą czarną wstęgą ciągnącą się od karku do końca ogona.
Żmija atakuje człowieka tylko wtedy, gdy czuje się zagrożona. Polują na na żaby, jaszczurki, pisklęta ptaków, owady.
- Zaskoczona żmija, gdy poczuje się zagrożona, gdy będzie przez człowieka atakowana może ukąsić. Podobnie się zachowa, jeśli ktoś niechcący ją nadepnie, lub na niej usiądzie - twierdzi jeden z nauczycieli biologii.
Kiedy spotkamy żmiję np. na leśnej polanie należy wycofać się powoli i bez paniki. Idąc w miejsce, gdzie można spodziewać się jej obecności należy zakładać buty za kostkę.

Żmije są spotykane także blisko domów. Wtedy nie należy dotykać i drażnić wygrzewających się na kamieniu węży. Gdy żmija pojawia się niedaleko naszej posesji dobrze jest wykaszać trawę, usuwać kamieniska, nie robić skalnych ogródków. A gdy już zadomowi się w pobliżu pomóc mogą jedynie w jej wyprowadzce strażacy.
- Żmija wprowadza do organizmu osoby ukąszonej działający toksycznie i alergicznie jad, powodujący między innymi rozpad krwinek czerwonych, zaburzenia krzepnięcia krwi, uszkadzający śródbłonek naczyń. Jad żmii jest najsilniejszy wiosną - mówią lekarze. - Nawet martwe węże mogą ukąsić do kilku godzin po swojej śmierci.