Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W budynku dla uchodźców w Częstochowie powstało świetlica dla najmłodszych. To dzieło wolontariuszek i mieszkanek

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Dzięki pracy częstochowskich wolontariuszek i ukraińskich mieszkanek budynku w budynku dla uchodźców przy ulicy Koksowej stworzono tam m.in. świetlice dla najmłodszych. W udostępnionym przez hutę Liberty byłym biurowcu z zakwaterowania z wyżywieniem korzysta teraz kilkadziesiąt osób.

W marcu, gdy docierających do naszego miasta uciekinierek i uciekinierów wojennych było najwięcej, firma Liberty Częstochowa bezpłatnie użyczyła dawny biurowiec huty na potrzeby zapewnienia im miejsc noclegowych. Wcześniej ekipy techniczne firmy wykonały tam najniezbędniejsze naprawy i porządki. Liberty zaopatruje też budynek w media. Z kolei miasto m.in. przygotowało łóżka, pościel, zapewniło konieczne do codziennego życia urządzenia AGD, zorganizowało wyżywienie.

Z chwilą przekazania budynku na potrzeby kwaterunku – głównie matek z dziećmi – był on spełniającym podstawowe standardy schronieniem. Brakowało mu jednak czegoś, co czyniłoby go bardziej przytulnym, gościnnym, przyjaznym – zwłaszcza dla najmłodszych. Wcześniej był przecież zaledwie biurowcem; nikt nie przewidywał, że będzie kiedyś spełniał funkcję ,,zastępczego domu”. Trzeba było więc pilnie zaaranżować świetlicę dla dzieci, znaleźć coś miękkiego i kolorowego na podłogę, zrobić coś ze smutnymi, bladymi ścianami…

Starania o stworzenie dzieciom przyjemnego pomieszczenia do wspólnej zabawy zaczęły się już w zeszłym tygodniu. Miejskie urzędniczki zorganizowały stoły, krzesła, przybory do rysowania i malowania, pojawiły się pierwsze zabawki i gry… Prawdziwa metamorfoza wydarzyła się w ostatni weekend – w budynku przy ul. Koksowej pojawiły się osoby, które po prostu chętnie poświęciły na to swój wolny czas. Były więc m.in. urzędniczki z kilku wydziałów Urzędu Miasta, były osoby działające w stowarzyszeniach, młodzież i – rzecz jasna – same ukraińskie kobiety, które ze swoimi dziećmi spędzą tam przynajmniej najbliższe tygodnie. Dwa pomieszczenia zamieniły się w świetlice, na ścianie powstało przepiękne malowidło – drzewo z kotami. Ukraińskie dzieci mają już nie tylko dwie konsole do gry, ale i zestaw książek w swoim ojczystym języku, przysłany prosto ze Lwowa, od działających tam wolontariuszy.

Ludzie, którzy doświadczają kryzysowych sytuacji takich jak ta wynikła z wojny w Ukrainie, mają czasem nieduże, ale specyficzne potrzeby. W pomieszczeniach przy Koksowej bardzo potrzebne były lampki przy łóżkach. Tak się złożyło, że w ostatni weekend stowarzyszenie ,,Daj mi czas” – zajmujące się pomocą osobom ze spektrum autyzmu – wręczało symboliczne wyróżnienia zaangażowanym w tę pomoc. Były to… lampki, w sam raz na nocny stolik. Gdy tylko obdarowani nimi dowiedzieli się, że takie lampki bardzo przydałyby się ukraińskim dzieciom, natychmiast przekazali je na ten cel. Kolejną pulę lampek dostarczyła częstochowska firma TK Lighting, która zapowiedziała także wyremontowanie w formie wolontariatu kuchni przy ul. Koksowej.

To jeszcze nie koniec oddolnych, społecznych prac – wolontariuszki i wolontariusze będą jeszcze zmieniać ten budynek tak, aby mimo swojego pierwotnego przeznaczenia był jak najbardziej przyjazny jego obecnym lokatorkom i lokatorom.

Przypomnijmy: miasto ustaliło z Liberty Częstochowa, że obiekt będzie służył uchodźczyniom i uchodźcom do końca czerwca, a jeśli będzie taka potrzeba – dłużej.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto