Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Blachowni pochowano obrońcę Westerplatte

Beata Marciniak
Jeden z wieńców przysłał prezydent Bronisław Komorowski
Jeden z wieńców przysłał prezydent Bronisław Komorowski marek barczyński
Wczoraj na cmentarzu przy parafii Najświętszego Zbawiciela w Blachowni pochowano 96-letniego Aleksego Kowalika, jednego z obrońców Westerplatte 1939 roku. Msza św. odprawiona została w kościele św. Michała Archanioła. "Strzelca" pożegnała rodzina, delegacje kombatanckie, przedstawiciele WKU i Urzędu Gminy i Miasta. Aleksy Kowalik był jednym z ponad dwustu obrońców Westerplatte. Obecnie żyje ich jeszcze dwóch.

- On celnie strzelał do niemieckiej cysterny podczas obrony, to zapobiegło wysadzeniu w powietrze polskiej strażnicy - mówi jeden z mieszkańców Blachowni. I dodaje: - Jak byłem mały, pan Aleksy zapraszany był na zbiórki harcerskie, w których uczestniczyłem i stąd pamiętam jego wojenne opowieści.

Pan Aleksy służbę wojskową odbywał w latach 1938-1939 w 77. Pułku Piechoty Legionów w Lidzie. Stamtąd został skierowany na Westerplatte 31 lipca 1939 r. W czasie obrony obsługiwał działko przeciwpancerne. Został ranny i dostał się do niewoli w Prusach Wschodnich, pracował w niemieckich gospodarstwach rolnych. Na początku 1947 r. powrócił do Polski. Zamieszkał z żoną w Blachowni.

Blachownia: Zmarł Aleksy Kowalik, jeden z ostatnich obrońców Westerplatte

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto