Częstochowianie w środę wygrali w Warszawie 3:1, ale u siebie przegrali 2:3 (25:14, 25:22, 22:25, 23:25, 11:15). AZS zapewnił sobie zwycięstwo po dramatycznym złotym secie (18:16).
Zwycięstwo rodziło się w bólach. Częstochowianie świetnie zaczęli i wygrali pewnie dwa pierwsze sety. Z biegiem czasu jednak Tytan AZS grał, jakby coraz bardziej paraliżowała go presja i wypełniona po brzegi Hala Polonia.
Na efekty niestety nie trzeba było długo czekać. Warszawianie powtórzyli osiągnięcie z rundy zasadniczej PlusLigi. Wtedy także przegrywali w Częstochowie 0:2, by wygrać 3:2. Taki wynik oznaczał konieczność rozegrania złotego seta.
W decydującej patrii gra znów nie układała się pomyśli częstochowian, którzy przegrywali już 7:11. I wtedy nastąpił nieoczekiwany przełom. Kontuzji doznał znakomicie grający dotychczas libero gości, Daniel Wojtaszek. To nieco wybiło rywali z rytmu, a Tytan AZS doprowadził do remisu.
Trzeba jednak powiedzieć, że pomogli mu w tym nieco sędziowie, bo po jednym z ataków Ardo Kreeka uznali oni niesłusznie że był aut. Ta akcja mogła zadecydować o zwycięstwie. Szczęście było jednak po stronie częstochowian, którzy w końcówce wygrali dzięki znakomitej grze blokiem.
Tytan AZS Częstochowa - Politechnika Częstochowska 2:3 (25:14, 25:22, 22:25, 23:25, 11:15)
Złoty set: 18:16 dla Tytana.
Tytan AZS: Drzyzga 2, Gierczyński 18, Sobala 5, Kamiński 26, Murek 8, Wiśniewski 12, Stańczak 1 (libero) oraz Hebda 5, Oczko, Janeczek 2. Trener: Kardos.
Politechnika: Steuerwald 5, Wierzbowski 18, Kreek 7, Mikołajczak 4, Żaliński 19, Nowak 5, Wojtaszek (libero) oraz Szymański 20, Gorzkiewicz. Trener: Panas.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
