18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza historia parafii św. Zygmunta

janusz strzelczyk
janusz strzelczyk
Teren parafii św. Zygmunta należy teraz do archeologów. Oni mają pierwszeństwo przed budowlanymi, którzy wzniosą tutaj ośrodek dla turystów i mieszkańców dzielnicy. Dosłownie w każdym miejscu, gdzie wbijają łopatę natrafiają na ślady historii Częstochowy.

- Dotychczas odkryliśmy ponad 500 pochówków szkieletowych z XV-XVI wieku - mówi Roland Marek, archeolog nadzorujący prace.
Odnaleziono miejsce jeszcze starszych pochówków. Są to średniowieczne jamy grobowe i grób sprzed 2,5 tysiąca lat, z okresu kultury łużyckiej. Z czasów, z których zachowane ślady prezentowane są w Rezerwacie Archeologicznym na Rakowie.
W grobie sprzed 2,5 tys. lat nie znaleziono kości, bo w kulturze łużyckiej były groby całopalne. Natomiast pochówki z XIV XV wieku potwierdzają, że przy kościele był cmentarz. Kto był na nim grzebany ? Z pewnością dobrodzieje parafii, księża, a także ojcowie paulini.
Parafia św. Zygmunta była bowiem ściśle związana z paulinami. W 1474 roku paulini przejęli kościół farny św. Zygmunta. Wybudowali przy nim klasztor. Do naszych czasów zachował się budynek klasztorny wybudowany w latach 1769-17871. Paulini opuścili parafię św. Zygmunta w 1866 roku, kiedy to na mocy ukazu carskiego parafia przeszła pod zarząd księży diecezjalnych.
Na cmentarzu mogły być chowane także ofiary epidemii, które nawiedzały miasto.
Cmentarz przez wieki zajmował coraz większą powierzchnię. W XVII wieku został powiększony w stronę dzisiejszej ulicy Ogrodowej, na zachód od kościoła.
- To było w czasie, gdy klasztorem kierował ojciec Andrzej Gołdonowski - opowiada Jadwiga Borowska-Antoniewicz z częstochowskiej Delegatury Służby Ochrony Zabytków. - W tym czasie była też kaplica cmentarna, którą rozebrano w 1826 roku, gdy tworzono aleję Najświętszej Maryi Pany. Zlikwidowano groby do linii ulicy Krakowskiej. Dzisiejszy plac Daszyńskiego to też mógł być cmentarz.
Archeolodzy prowadzą badania tylko na terenie przy kościele i w ograniczonym zakresie. Spora część placu nie zostanie przekopana. Cmentarz przy parafii św. Zygmunta był nekropolią, na której przez stulecia pochowano tysiące częstochowian. Częstochowa w XVII wieku liczyła 7 tysięcy mieszkańców. Można szacować, że przez 100 lat zmarło około 20 tysięcy mieszkańców. Archeolodzy znajdują nie tylko szczątki ludzi. Mają już sporo historycznych znalezisk, które były w grobach. Są fragmenty trumien, ceramiki.
- Znaleźliśmy między innymi medaliki, krzyżyki, łańcuszki, kolczyki - wylicza Roland Marek.
Są też monety, między innymi z czasów panowania Zygmunta Starego. Na monety natrafiono nie tylko obok szkieletów zmarłych, ale były też w ustach, jak obole. Archeolodzy będą pracować na terenie parafii św. Zygmunta do połowy maja. Ale to jeszcze nie będzie zakończenie prac. Po pracy w terenie przyjdzie czas na opracowanie historyczne, dokumentalne znalezisk. Teraz wszystko, co jest znajdowane (poza szczątkami ludzkimi, które zostaną pochowane na cmentarzu komunalnym) jest przechowywane w Muzeum Diecezjalnym. W przyszłości znaleziska będą eksponowane w budowanym ośrodku przy parafii św. Zygmunta.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto