Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny wypadek na autostradzie pod Częstochowy. Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie. Sprawca nie przyznaje się do winy

Katarzyna Stacherczak
Katarzyna Stacherczak
Trzy najbliższe miesiące w areszcie ma spędzić 41-letni kierowca, który doprowadził do śmiertelnego wypadku na autostradzie A1 pod Częstochową. Jak się okazało, mężczyzna prowadził busa, mimo że był kompletnie pijany. Na dodatek zaszło podejrzenie, że zażywał też narkotyki. W wyniku zdarzenia zginęły dwie osoby, a cztery zostały ranne. W trakcie przesłuchania 41-latek nie przyznał się do winy.

Tragiczny wypadek na autostradzie pod Częstochową

Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w niedzielę, 21 maja, około godziny 15.00 na autostradzie A1 na wysokości miejscowości Łojki w powiecie częstochowskim. 41-letni kierowca opla vivaro jechał w kierunku Ostrawy. Razem z nim jechało jeszcze pięciu mężczyzn - wszyscy to mieszkańcy Warszawy w wieku od 33 do 41 lat. Mieli jechać do pracy do Szwajcarii...

Kierowca w pewnym momencie postanowił zmienić pas ruchu. Zrobił to jednak w sposób nieprawidłowy i zderzył się z prawidłowo jadącym prawym pasem osobowym audi. To z kolei zjechał na pas awaryjny po prawej stronie. Bus prowadzony 41-latka siłą odrzutu uderzył w bariery energochłonne, po czym kilkakrotnie obrócił się wokół własnej osi i zatrzymał się na lewym pasie ruchu na przeciwnej jezdni w kierunku Łodzi.

Podczas dachowania cztery osoby wypadły z pojazdu. Trzy z nich były reanimowane. Niestety dwóch pasażerów nie udało się uratować. W wypadku zginął 41-latek i 33-latek. Pozostałe cztery osoby - w tym kierowca - trafiły do szpitala.

Na miejscu pod nadzorem prokuratora przez kilka godzin pracowali policjanci z Częstochowy wspólnie z mundurowymi z Komisariatu Autostradowego Policji z Gliwic oraz strażacy. Jak się okazało, 41-letni sprawca wypadku był pijany. Jego badanie wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany. Pobrano mu również krew do badań na zawartość substancji innych niż alkohol. Zaszło bowiem podejrzenie, że mężczyzna mógł prowadzić pod wpływem narkotyków.

Prokuratura wszczęła śledztwo

Prokuratura Rejonowa w Częstochowie wszczęła już śledztwo w sprawie tragicznego zdarzenia. Sprawca przebywa jeszcze w szpitalu, gdzie jest dozorowany przez policjantów. Jednak już ze wstępnych informacji wynikało, że 41-latek nie odniósł poważnych obrażeń. Najpierw trafił do jednego z częstochowskich szpitali. Ostatecznie przewieziono go jednak do Katowic.

To właśnie tam odbyło się przesłuchanie 41-latka. Prokurator przedstawił mu zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwości wypadku drogowego, w wyniku którego dwie osoby poniosły śmierć, a jedna odniosła ciężkie obrażenia ciała.

- Przesłuchany przez prokuratora nie przyznał się do zarzucanych mu czynów - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - W trakcie przesłuchania wyjaśnił, że nie pamięta okoliczności wypadku - dodaje.

Prokuratura złożyła wniosek o aresztowanie 41-latka.

- Na wniosek prokuratora sąd zastosował tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące. Posiedzenie odbyło się w szpitalu w Katowicach - podsumowuje prokurator Tomasz Ozimek.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto