Tragiczny wypadek na autostradzie pod Częstochową
Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w niedzielę, 21 maja, około godziny 15.00 na autostradzie A1 na wysokości miejscowości Łojki w powiecie częstochowskim. 41-letni kierowca opla vivaro jechał w kierunku Ostrawy. Razem z nim jechało jeszcze pięciu mężczyzn - wszyscy to mieszkańcy Warszawy w wieku od 33 do 41 lat. Mieli jechać do pracy do Szwajcarii...
Kierowca w pewnym momencie postanowił zmienić pas ruchu. Zrobił to jednak w sposób nieprawidłowy i zderzył się z prawidłowo jadącym prawym pasem osobowym audi. To z kolei zjechał na pas awaryjny po prawej stronie. Bus prowadzony 41-latka siłą odrzutu uderzył w bariery energochłonne, po czym kilkakrotnie obrócił się wokół własnej osi i zatrzymał się na lewym pasie ruchu na przeciwnej jezdni w kierunku Łodzi.
Podczas dachowania cztery osoby wypadły z pojazdu. Trzy z nich były reanimowane. Niestety dwóch pasażerów nie udało się uratować. W wypadku zginął 41-latek i 33-latek. Pozostałe cztery osoby - w tym kierowca - trafiły do szpitala.
Na miejscu pod nadzorem prokuratora przez kilka godzin pracowali policjanci z Częstochowy wspólnie z mundurowymi z Komisariatu Autostradowego Policji z Gliwic oraz strażacy. Jak się okazało, 41-letni sprawca wypadku był pijany. Jego badanie wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany. Pobrano mu również krew do badań na zawartość substancji innych niż alkohol. Zaszło bowiem podejrzenie, że mężczyzna mógł prowadzić pod wpływem narkotyków.
Prokuratura wszczęła śledztwo
Prokuratura Rejonowa w Częstochowie wszczęła już śledztwo w sprawie tragicznego zdarzenia. Sprawca przebywa jeszcze w szpitalu, gdzie jest dozorowany przez policjantów. Jednak już ze wstępnych informacji wynikało, że 41-latek nie odniósł poważnych obrażeń. Najpierw trafił do jednego z częstochowskich szpitali. Ostatecznie przewieziono go jednak do Katowic.
To właśnie tam odbyło się przesłuchanie 41-latka. Prokurator przedstawił mu zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwości wypadku drogowego, w wyniku którego dwie osoby poniosły śmierć, a jedna odniosła ciężkie obrażenia ciała.
- Przesłuchany przez prokuratora nie przyznał się do zarzucanych mu czynów - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. - W trakcie przesłuchania wyjaśnił, że nie pamięta okoliczności wypadku - dodaje.
Prokuratura złożyła wniosek o aresztowanie 41-latka.
- Na wniosek prokuratora sąd zastosował tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące. Posiedzenie odbyło się w szpitalu w Katowicach - podsumowuje prokurator Tomasz Ozimek.
Czy technologie niszczą psychikę dzieci?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Europosłowie o panice w UE ws. komisji ds. rosyjskich wpływów: "grillowanie rządu"
- Polska i Niemcy zacieśniają współpracę przy ochronie granic. "Razem bronimy UE"
- Mularczyk: Celem komisji ds. rosyjskich wpływów nie jest ingerowanie w wybory
- Typowy Polak według sztucznej inteligencji. Zobacz, jak AI widzi Europejczyków