Seksafera w Częstochowie: Radny się nie przyznaje
Prokuratura nie chce ujawniać szczegółów śledztwa, ale z naszych ustaleń wynika, że kluczowe w sprawie były zeznania dwóch kobiet.
To one miały spotkać się 26 marca z radnym Lechem M. w klubie Carpe Diem. Radny miał wyjść z dwoma kobietami do mieszkania jednej z nich. Tam miało dojść do stosunku seksualnego. Kobiety z powodu spożytego alkoholu straciły kontakt z rzeczywistości, dlatego dopiero rano przekonały się o tym, że zostały wykorzystane.
Obydwie złożyły doniesienie na policję, a prokuratura wszczęła śledztwo. Przesłuchano podejrzanego. Lech M. nie przyznał się do winy, ale śledczy nie dali wiary jego zeznaniom i postawili mu zarzuty, co więcej skierowali do sądu wniosek o trzymiesięczny areszt dla radnego.
Sąd w kwietniu oddalił ten wniosek, a wczoraj na niejawnym posiedzeniu go podtrzymał. - Stosowanie najostrzejszego środka zapobiegawczego jest niepotrzebne, bo nie ma zagrożenia dla prowadzonego śledztwa -mówi Bogusław Zając, rzecznik częstochowskiego sądu.
Zatrzymanie miesiąc temu Lecha M. wstrząsnęło polityczną i sportową Częstochowę. Lech M. w przeszłości był znanym piłkarzemi i trenerem. Później przez wiele lat był dyrektorem w stowarzyszeniu żużlowym CKM Włókniarz.
Lech M. w częstochowskiej Radzie Miasta zasiadał w latach 2006-2010. W następnych wyborach nie otrzymał mandatu, ale w 2011 roku zastąpił w radzie, byłego prezydenta Częstochowy, Tadeusza Wronę, który zrezygnował. Lech M. był związany ze Wspólnotą Samorządową. Później był radnym niezależnym.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?