Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest kobiet w Częstochowie. Około tysiąca osób wyraziło swój sprzeciw wobec decyzji Trybunału Konstytucyjnego

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Protest w sprawie aborcji w Częstochowie zgromadził około tysiąca osób
Protest w sprawie aborcji w Częstochowie zgromadził około tysiąca osób BR
Ponad tysiąc osób wzięło udział w Częstochowie w proteście przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Policja interweniowała kilkukrotnie, ale demonstracja przebiegła w miarę spokojnie. Nerwowo zrobiło się tylko przez chwilę, kiedy policjanci zaczęli legitymować młodego uczestnika protestu, który zapalał znicz bod biurem Prawa i Sprawiedliwości.

"22 października upolityczniony Trybunał Konstytucyjny zdecydował zabrać kobietom podstawowe prawa reprodukcyjne w nadziei, że pandemia powstrzyma je przed protestowaniem. Przeliczyli się! Chodzi o prawa człowieka! Spotkajmy się na Placu Biegańskiego o 18:00. Pójdziemy stamtąd spacerem pod biuro PiS, gdzie złożymy wieszaki, parasolki, banery, czy znicze" - zachęcali przed protestem organizatorzy wydarzenia o nazwie "Prawa człowieka - prawo do aborcji.

I rzeczywiście sądząc po liczbie osób, które wzięły udział w manifestacji, osoby forsujące zakaz aborcji w Polsce mocno się przeliczyły. Na Plac Biegańskiego przyszło około tysiąca osób, które później przemaszerowały pod budynek w alei NMP 24, gdzie swoje siedziby mają częstochowscy parlamentarzyści. Nikt z protestujących nie miał bowiem wątpliwości, że to partia rządząca, a nie Trybunał Konstytucyjny stoi za tą decyzją.

- Przyszliśmy tu pokazać solidarność z kobietami i sprzeciw wobec decyzji PiS i Jarosława Kaczyńskiego, bo wszyscy doskonale wiemy, kto za tym stoi - mówił jeden z uczestników.

Sama demonstracja przebiegała spokojnie. Policjanci interweniowali, przypominając o zachowaniu odległości. Nerwowo zrobiło się tylko pod siedzibą posłów PiS, gdzie powieszono parasolki i zapalono znicze. Policjanci zaczęli legitymować młodego mężczyznę, który zapalił jeden ze zniczy.

Wówczas tłum skandował: "Wypuśćcie go", "J... PiS" czy "Policja ma żony".

Już wcześniej głos w sprawie decyzji Trybunału Konstytucji zabrała Jasna Góra, a także prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk.

Razem z Jasnogórską Maryją dziękujemy Bogu za wyrok Trybunału Konstytucyjnego, w którym uznał on, że aborcja w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodna z Konstytucją RP - zakomunikowała Jasna Góra.

Natomiast prezydent Krzysztof Matyjaszczyk przedstawił swoje stanowisko na Facebooku:

"Jestem prezydentem miasta, które pierwsze wprowadziło dofinansowanie zabiegów in vitro, a dzięki niemu na świecie pojawiło się już 53 dzieci. Jestem za życiem. Nie zgadzam się na bezsensowne cierpienie. Nie zgadzam się z wczorajszą decyzją Trybunału Konstytucyjnego" - napisał prezydent Częstochowy.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto