- To dla nas wielkie wydarzenie. Można powiedzieć, że dla nas w ciągu roku dwie rzeczy są najważniejsze - Barbórka i pielgrzymka na Jasną Górę. Ja przyjeżdżam do Częstochowy od dwudziestu lat, a więc od momentu, kiedy po raz pierwszy zorganizowano pielgrzymkę - mówił Sławomir Zaleś.
Jego kolega z kopalni Dominik Szczepanik wraz z Tadeuszem Misiurą z kopalni siarki w Tarnobrzegu poprowadził górników z kościoła św. Barbary, gdzie górnicy się zebrali, aż do bram Jasnej Góry. Tam złożyli kwiaty pod pomnikiem prymasa Stefana Wyszyńskiego, a później uczestniczyli w drodze krzyżowej i mszy świętej.
W pielgrzymce uczestniczyli górnicy węgla kamiennego, węgla brunatnego, miedzi i siarki. Wszyscy mieli taką samą intencję. - Górnicy zawsze modlą się o to, żeby było dokładnie tyle samo zjazdów pod ziemię, co późniejszych wyjazdów. Stanowimy jedną wielką rodzinę. Kiedy uwięzieni zostali chilijscy górnicy, to modliliśmy się w ich intencji podczas specjalnych mszy świętych w Katowicach - dodaje Zaleś.
Jubileuszowa pielgrzymka górników przyciągnęła uwagę częstochowian. - Tylu ich już w tych kopalniach zginęło - mówiła z przejęciem pani Katarzyna, pozdrawiając śląskich górników.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?