Pasjonująca walka w Częstochowie! Tauron Włókniarz triumfuje nad Fogo Unia Leszno 53:37. Zobacz zdjęcia kibiców

Częstochowscy zawodnicy w ostatnim czasie są w gazie - zwyciężyli trzy ostatnie spotkania z rzędu i było pewne, że w starciu z Lesznem będą walczyć o kolejne punkty - w tym oczywiście ten bonusowy - w ekstraligowej tabeli.

Pierwsze spotkanie obu ekip na Stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie padło łupem Biało-Zielonych (41:49). I tym razem większość ekspertów nie miała wątpliwości, że to drużyna Lecha Kędziory wyjdzie ze starcia z Bykami zwycięsko.

Goście z Leszna przystąpili do spotkania w osłabieniu. Kontuzję leczy nadal Chris Holder, Nazar Parnitsky oraz Grzegorz Zengota. Przed tygodniem podczas rywalizacji Fogo Unii Leszno z ebut.pl Stalą Gorzów niebezpieczny upadek zanotował także lider “Byków” – Janusz Kołodziej. Początkowo wszystko wskazywało na to, że zawodnik z Leszna weźmie udział w starciu z Włókniarzem. Ostatecznie jednak i jego zabrakło w składzie Unii.

Z kolei trener Lech Kędziora postawił na sprawdzone rozwiązanie. Jedyna roszada zaszła na pozycjach juniorskich. Pod numerem 14 do boju desygnowany został Kacper Halkiewicz, a pod 15 Kajetan Kupiec. Piotr Baron natomiast pod "jedynką" ustawił dobrze znanego w Częstochowie Bartosza Smektałę. W parze z młodzieżowcami wystartował Adrian Miedziński, który powraca do ścigania po niezwykle niebezpiecznym upadku z ubiegłego sezonu.

Początkowo niemal wszyscy zakładali, że mecz będzie należał do tych łatwych, lekkich i przyjemnych. Mocno osłabiona Unia Leszno nie złożyła jednak broni. Już pierwszy bieg niespodziewanie zakończył się remisem. Leon Madsen w parze z Kacprem Woryną musieli uznać wyższość Bartosza Smektały.

Bieg drugi to kolejna niespodzianka - goście z Leszna wystrzelili na starcie i przywieźli pięć punktów. Kolejne biegi to zwycięstwa gospodarzy 4:2 bądź remisy. Po biegu siódmym wydawało się, że zawodnicy Włókniarza nabierają wiatru w żagle - Leon Madsen w parze z Maksymem Drabikiem przywieźli bowiem pięć punktów.

Bieg ósmy to dominacja Leszna - Jaimon Lidsey i Antoni Mencel przywieźli komplet punktów. Niemal całe spotkanie było na styku.

Przed biegami nominowanymi na tablicy wyników mieliśmy 43:35. Stało się więc jasne, że bonus zostaje w Częstochowie.

Bieg 14. to pewne zwycięstwo gospodarzy - Maksym Drabik w parze z Mikkelem Michelsenem przywieźli pięć punktów. W ostatnim starciu również zwyciężyli biało-zieloni. Drużyna Lecha Kędziory pokonała drużynę gości z Leszna 53:37.

Wśród biało-zielonych najwięcej punktów przywieźli Leon Madsen, Maksym Drabik, Kacper Woryna, Mikkel Michelsen.

Mecz Tauron Włókniarz Częstochowa - Fogo Unia Leszno oglądało kilka tysięcy kibiców. Kompletu oczywiście nie było. Na trybunach nie zabrakło gości z Leszna. Spójrzcie, jak fani czarnego sportu bawili się podczas tego spotkania.

Tauron Włókniarz Częstochowa 53

9. Leon Madsen 12+1 (2,3,3,2,2*)
10. Maksym Drabik 11+1 (3,2*,1,2,3)
11. Kacper Woryna 13+1 (1*,3,3,3,3)
12. Jakub Miśkowiak 4+1 (1,1,1,1*)
13. Mikkel Michelsen 10+2 (3,3,1,1*,2*)
14. Kacper Halkiewicz 0 (0,0,0)
15. Kajetan Kupiec 3+1 (1,0,2*)
16. Franciszek Karczewski NS

Fogo Unia Leszno 37
1. Bartosz Smektała 8 (3,2,2,0,0,1)
2. Hubert Jabłoński 2+1 (0,1*,0,1,-)
3. Maurice Brown 0 (0,-,-,-,-)
4. Jaimon Lidsey 13 (2,2,3,3,3,0)
5. Adrian Miedziński 3 (2,1,0,-)
6. Damian Ratajczak 6 (3,1,0,2,0)
7. Antoni Mencel 5+2 (2*,0,2*,0,1)