Koszmarny wypadek w Częstochowie
Do zdarzenia doszło 1 lutego 2023 roku. Paweł K. około godziny 8.00 jechał samochodem ciężarowym aleją Pokoju w kierunku ronda Regana.
- Mężczyzna jechał prawym pasem. Przejechał przez skrzyżowanie z ulicą Iłłakowiczówny. Wjechał na nie, gdy miał zielone światło. Za skrzyżowaniem - z uwagi na powstały zator drogowy - zatrzymał pojazd częściowo na przejściu dla pieszych - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.
W tym samym czasie 75-latek stał przy przejściu i oczekiwał na zmianę światła.
- Gdy zielone światło zapaliło się, kierujący samochodem ciężarowym ruszył i nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu. Najechał na niego wciągając go pod swój pojazd. Następnie kontynuował jazdę i ciągnął go przez około 257 metrów - tłumaczy prokurator Tomasz Ozimek.
Mężczyzna doznał bardzo ciężkich obrażeń ciała. Miał uraz klatki piersiowej, stłuczone płuca oraz ostrą niewydolność oddechową. Strażacy i inne służby przez kilkadziesiąt minut walczyły o życie pieszego. Po przywróceniu czynności życiowych 75-latek został przewieziony do szpitala na Parkitkę. Lekarzom na szczęście udało się uratować jego życie. W tej sytuacji można jednak mówić o prawdziwym cudzie.
Mężczyźni, którzy brali udział w zdarzeniu zostali poddani badaniom toksykologicznym. Obaj byli trzeźwi.
Oskarżony o spowodowanie wypadku w Częstochowie stanie przed sądem
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do sądu. Prokuratura zarzuca 37-latkowi spowodowanie wypadku, w wyniku którego 75-letni mężczyzna odniósł ciężkie obrażenia ciała zagrażające życiu.
- Paweł K. został przesłuchany przez prokuratora, ale nie przyznał się do zarzucanych mu czynu - wyjaśnia prokurator Tomasz Ozimek.
Mężczyzna co prawda nie kwestionuje okoliczności wypadku, ale twierdzi, że całe zdarzenie nie jest jego winą.
37-latek nie był wcześniej karany. Grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?