Mężczyzna pił piwo w ogródku przed lokalek. Nagle źle się poczuł. Poprosił o pomoc obsługę. Wezwano pogotowie, ale mężczyzna zasłabł. Pracownicy baru próbowali go reanimować, niestety bezskutecznie.
- Nic nie wskazuje, żeby ktoś mógł się do tej śmierci przyczynić - mówi Katarzyna Banasiak, rzeczniczka prasowa częstochowskiej policji. - Nie mamy także sygnałów, że śmierć była efektem zatrucia alkoholem. Czynności w tej sprawie prowadzi prokurator.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?