- Przecież był tu zakaz dla ciężarówek powyżej 12 m długości, stał krótko i go zdjęli - mówi Stanisław Musiał z sąsiedniej ulicy Poniatowskiego. - Piastowską jeździ masa tirów i ciężarówek, to całodobowy koszmar. Przejść spokojnie na drugą stronę się nie da. Najniebezpieczniej jest na skrzyżowaniu, tu przydałoby się rondo, ale obok stoi kapliczka i na jej likwidację nie zgadza się proboszcz.
Waldemar Wywiał mieszka przy ul. Piastowskiej. Niedawno miał kolizję z tirem. - Tir był za długi i nie zmieścił się na tym skrzyżowaniu, zawadził o moje auto - denerwuje się mężczyzna. - Jak jedzie ciężarówka wyładowana po brzegi towarem, to cały dom mi się trzęsie. W nocy spać się nie da - żali się dalej pan Waldemar.
Ulicą Piastowską przejeżdża w ciągu jednej doby około sto ciężarówek. Piastowska stała się obwodnicą dla tirów na trasie Katowice - Opole. - Ciężarówki jeżdżą z niedomkniętymi burtami, niezabezpieczonymi elementami, które zagrażają bezpieczeństwu. Ich prędkość jest większa niż 50 km/godz - skarżą się mieszkańcy. - Na dodatek jest hałas i smród spalin, okna nie da się otworzyć. Ciężarówki zakłócają też prawidłowy odbiór radia czy telewizji.
Miejski Zarząd Dróg i Transportu po interwencjach mieszkańców w styczniu ustawił zakaz wjazdu dla samochodów o długości powyżej 12 metrów. W lipcu musiał go usunąć. - Interweniowali właściciele firm z Piastowskiej i dlatego go zdjęto. Jedynym rozwiązaniem byłaby budowa obwodnicy - wyjaśnia Marta Górska z MZDiT. Joanna Lazar, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji obiecuje - Kierujemy tam patrole w miarę możliwości. Wiemy, że ciężarówki jeżdżą tam za szybko.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?