Kilkadziesiąt osób przeszło w sobotę po południu z placu Daszyńskiego na Plac Pamięci Narodowej. Uczestnicy marszu chcieli w ten sposób uczcić pamięć o żołnierzach wyklętych. Marsz zorganizowali członkowie Narodowej Częstochowy, a do pochodu dołączyli się przedstawiciele środowisk narodowych z Górnego i Dolnego Śląska, a także z Łodzi. Do marszu przyłączyli się również aktywiści, którzy wcześniej zbierali podpisy pod petycją skierowaną do rządu w sprawie otwarcia gospodarki.
Jak podał Dziennik Zachodni, uczestnicy tego zgromadzenia wykrzykiwali między innymi hasła: "Janusz Waluś naszym wzorem", "Biała - Biała Europa", "Znajdzie się kij na lewacki ryj", "Raz sierpem, raz młotem, lewacką hołotę". W trakcie marszu pojawiło się również kilku kontrprotestujących. Mieli ze sobą transparenty z napisem "Nacjonalizm to trucizna" oraz "Patriotyzm to poszanowanie innych. Nacjonalizm, to pogarda dla innych". Uczestników marszu cały czas eskortowała policja.
Na Placu Pamięci Narodowej radny powiatu lublinieckiego, Julian Werner, odczytał apel:
Składamy dzisiaj hołd "Żołnierzom Wyklętym" - bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób, przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu reżimowi komunistycznemu. Składając hołd naszym Wielkim Poprzednikom, musimy być w pełni świadomi tego faktu. Jest naszą powinnością dopełnienie słów Papieża Polaka Jana Pawła II "Trzeba wspomnieć wszystkich zamordowanych rękami także polskich instytucji i służb pozostających na usługach systemu przyniesionego ze Wschodu. Trzeba ich przynajmniej przypomnieć przed Bogiem i historią".
Zgromadzeni wysłuchali apelu, po czym rozeszli się. Podobne manifestacje miały miejsce w Częstochowie również w poprzednich latach. Z powodu pandemii tegoroczna była mniej liczna.
Narodowy Dzień Pamięci
Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” przypada na 1 marca. Tego dnia w 1951 r. w więzieniu na warszawskim Mokotowie, po pokazowym procesie, zostali rozstrzelani przywódcy IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – prezes WiN ppłk Łukasz Ciepliński („Pług”, „Ludwik”) i jego najbliżsi współpracownicy: Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Józef Batory i Karol Chmiel. Ich ciała komuniści zakopali w nieznanym miejscu.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?