Prokuratura oskarżyła trzech mężczyzn w wieku od 20 do 42 lat o rozboje.
- Jeździli z ofertami swojej firmy do klientów w powiecie częstochowskim. Przy okazji odwiedzali sklepy w kominiarkach na głowach, uzbrojeni w nóż sprężynowy i pistolet hukowy. Kradli alkohol, papierosy i pieniądze - relacjonuje Romuald Basiński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej.
Bandyci łupili też stacje benzynowe. Nie płacili rachunków za paliwo. Zaklejali tablice rejestracyjne, tankowali i odjeżdżali. Okradli w ten sposób sześć stacji paliw. Napadli na kilka sklepów.
Pierwszego, nieudanego skoku, dokonali w styczniu w Stanisławicach w woj. łódzkim. Zostali spłoszeni przez klienta. Potem obrobili sklepy w Borowej, Koninie, Dąbrowie Zielonej.
Mężczyźni wpadli w lutym w Wikłowie, kiedy nie uregulowali rachunku i uciekli po zatankowaniu auta ze stacji paliw. Ścigał ich jej pracownik, a zatrzymała policja. Kierowca był pijany. Szybko wyszło na jaw, że zatrzymani mężczyźni odpowiadają także za liczne przestępstwa. Przyznali się do winy. Grozi im do 15 lat więzienia.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?