Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kochcice: Skatował szczeniaka grabiami, a jego ciało wrzucił do szamba [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

AKC/KPP
Lublinieccy policjanci zatrzymali 36-letniego mieszkańca Kochcic, który w brutalny sposób zabił swojego psa. Oprawca przywiązał szczeniaka do drabiny i bił metalowymi grabiami. Skatowane zwierzę wrzucił potem do szamba.

Wczoraj popołudniu z dyżurnym lublinieckiej komendy skontaktował się anonimowy rozmówca, który powiadomił o zabiciu psa przez jednego z mieszkańców Kochcic. Pod wskazany adres natychmiast skierowano patrol.

Z dotychczasowych ustaleń mundurowych wynika, że 36-letni mężczyzna przywiązał swojego szczeniaka do drabiny, a następnie bił go metalowymi grabiami. Skatowanego psa wrzucił później do szamba. Martwe zwierze wyłowili strażacy.

"Zabiłem, bo... za dużo jadł"

Wyniki sekcji wykażą co było bezpośrednią przyczyną śmierci zwierzęcia. Oprawca tłumaczył policjantom że zabił kundelka, ponieważ ten ....za dużo jadł.

36-latek w chwili zatrzymania był pod wpływem alkoholu. Trafił do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. Za bestialskie traktowanie i zabicie zwierzęcia, mężczyźnie grożą teraz 3 lata więzienia.

Czy i tym razem wymiar sprawiedliwości uzna, że nie ma podstaw do ukarania zwyrodnialca? Przed czterema laty Sąd Rejonowy w Lublińcu uniewinnił 37-latka z Kochcic, który zabił swojego bernardyna. Pies został przywiązany do ogrodzenia i zatłuczony siekierą. Zdaniem sądu nie było dowodów, że oskarżony zabił psa.

- Na podstawie zebranego materiału dowodowego sąd uznał, że są bardzo poważne wątpliwości co do tego, czy oskarżono właściwą osobę. Możliwe, że tej zbrodni dokonała inna osoba, która wtedy przebywała w tym miejscu - mówił Bogusław Zając, rzecznik Sądu Okręgowego w Częstochowie.

Był to drugi wyrok w tej głośnej w sprawie. Wcześniej sąd skazał mężczyznę, który tłumaczył początkowo, że zabił psa, aby ulżyć mu w chorobie, go na karę ograniczenia wolności przez 10 miesięcy, która miała polegać na wykonywaniu 40 godzin prac społecznych tygodniowo. Od tego wyroku odwołało się jednak przedstawiciele OTOZ Animals.

Ostatecznie całkowicie oczyścił z zarzutów oskarżonego.

- To wstyd dla lublinieckiego sądu.Przecież są świadkowie, że ten mężczyzna się przyznał, a my sami mieliśmy nagranie, kiedy mówi, że zabił psa - mówiła Beata Żółkiewska z OTOZ Animals.

- Naszym zdaniem zebrany materiał dowodowy jednoznacznie wskazywał, że oskarżony był sprawcą zarzucanego mu czynu - potwierdzała Iwona Ochman, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lublińcu.

Żaden z tych argumentów czy dowodów, nie przekonał jednak sędziego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto