Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest zgoda marszałka na kursy MPK w alejach. Będą one jednak bardzo rzadkie

BR
Śląski Urząd Marszałkowski dał zielone światło dla komunikacji miejskiej w II alei NMP. Narzucone Częstochowie warunki są jednak bardzo niekorzystne, głównie dla mieszkańców, ale i dla coraz mniej licznych przedsiębiorców, którzy prowadzą swoją działalność w al. NMP.

Autobusy będą mogły kursować alejami z częstotliwością nie większą niż co 20 minut. Śląski Urząd Marszałkowski pozwolił na uruchomienie czterech linii, ale trudno się spodziewać, żeby miasto faktycznie postawiło na cztery połączenia. Nie pozwala na to warunek mówiący o tym, że autobus nie może przejechać II aleją NMP częściej niż co 20 minut. Trudno sobie wyobrazić linię, której autobusy jeździłby co 80 minut.

O autobusy w al. NMP walczyło miasto i Miejski Zarząd Dróg i Transportu. Ta walka była istotna zwłaszcza dla ludzi niepełnosprawnych i starszych, którym trudno było się przedostać z okolic Pl. Biegańskiego na przystanek usytuowany w I alei NMP. – Wyszliśmy z założenia, że minimum to cztery autobusy w ciągu godziny. Dlatego wprowadziliśmy zapis o częstotliwości kursowania co 20 minut – mówi Stanisław Sosnowski, wicedyrektor MZDiT w Częstochowie.

MZDiT uzyskał to, o co walczył, ale trudno mówić, żeby był to sukces. Kursowanie autobusów co 20 minut przy funkcjonujących kilkunastu połączeniach to kropla w morzu potrzeb. Widać to jeszcze dobitniej, jeżeli weźmie się pod uwagę, że podstawowa częstotliwość kursowania dla częstochowskich autobusów to 15 minut.

Dlatego wiele częstochowskich środowisk, w tym Częstochowski Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej wieszczy dalszą degradację al. NMP. I trudno się z tymi głosami nie zgodzić.

Od kilku lat można bowiem zauważyć, że aleje wymierają. Coraz mniej tutaj sklepów, a przecież kiedyś często-chowianie w al. NMP i w jej okolicach robili zakupy. Jest coraz więcej banków i placówek parabankowych oraz salonów sieci komórkowych, które nie przyciągają takiej rzeszy częstochowian. Aleje robią się coraz bardziej puste.

Ten problem wobec ograniczeń w komunikacji miejskiej będzie się tylko nasilał. Podobny los może wkrótce spotkać Pl. Daszyńskiego. Spowodują to zmiany w trasach autobusów, które będą mogły jeździć tylko na odcinku od ulicy Piłsudskiego do al. Wolności.

To spowoduje, że trasy pobiegną z jednej strony ulicami Garibaldiego i Wilsona, a z drugiej Piłsudskiego i Katedralną. Dalszą konsekwencją tego będzie utworzenie przystanków na ulicach Krakowskiej, Mirowskiej i Warszawskiej, kosztem właśnie Pl. Daszyńskiego, gdzie autobusy zatrzymywać się najprawdopodobniej nie będą.

Najbardziej stracą na tym pasażerowie, którzy nie będą się mogli na Pl. Daszyńskiego przesiąść na inny autobus. Często będzie trzeba przejść spory kawałek na inny przystanek. Stracą także sprzedawcy i przedsiębiorcy. Mniej osób przechodzących przez Pl. Daszyńskiego to przecież znacznie mniejszy ruch w interesie.

– Zgoda Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego absolutnie nie zmieni sytuacji komunikacyjnej w alejach, bowiem istnienie jednej linii przy kilkunastu obecnie funkcjonujących nie uratuje zlikwidowanego w ten sposób węzła przesiadkowego funkcjonującego obecnie na placu Daszyńskiego - wszystkie linie rozdzielą się i pasażerów obsługiwać będą odrębnie dla kierunków poprowadzonych przez ulice: Krakowską, Mirowską i Warszawską. Możliwość przesiadki przestanie istnieć – twierdzi Dominik Wójcik, prezes CKMKM.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto