Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyżurny podejrzany o spowodowanie katastrofy kolejowej pod Szczekocinami w wyszedł ze szpitala

Bartłomiej Romanek
Dyżurny ze Starzyn podejrzany o spowodowanie katastrofy kolejowej pod Szczekocinami opuścił szpital psychiatryczny w Lublińcu. Prokuratura już zapowiedziała, że wystąpi do biegłych o wydanie nowej opinii na temat możliwości przesłuchania Andrzeja N.

57-letni Andrzej N. jest podejrzany o to, że 3 marca doprowadził do katastrofy kolejowej pod Szczekocinami, w której zginęło 16 osób, a 57 zostało rannych. Mężczyzna został zatrzymany 4 marca, ale z powodu złego stanu zdrowia został skierowany na badania do Wojewódzkiego Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublińcu. Zdaniem lekarzy wcześniej nie było możliwości przebadania Andrzeja N.

- Ostatnia opinia, którą dysponowaliśmy pochodziła z połowy czerwca. Wtedy biegli uznali, że Andrzeja N. nie będzie można przesłuchać przez okres trzech miesięcy. Ponieważ zaszła nowa okoliczność i opuścił on szpital, od razu wystąpimy do biegłych o wydanie kolejnej opinii na podstawie badania ambulatoryjnego. Wtedy będziemy wiedzieć, czy podejrzanego będzie można przesłuchać - mówi Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy częstochowskiej prokuratury. Badania najwcześniej należy się spodziewać w przyszłym tygodniu.

Andrzej N. ma już zarzuty, choć z powodu złego stanu zdrowia nie zostały mu one postawione. Jest podejrzany o nieumyślne spowodowanie katastrofy kolejowej, za co grozi mu 8 lat więzienia.

Prokuratura jednocześnie bada, czy ze strony PKP nie doszło do zaniedbań, które pośrednio przyczyniły się do katastrofy. - Na razie skupiamy się jednak na bezpośrednich przyczynach tragedii. Tamten wątek zostanie także zbadany - dodaje Ozimek. Do częstochowskiej prokuratury z całej Polski spływają zeznania pasażerów obydwu pociągów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto