Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowa. Zabił młotkiem mężczyznę na Rakowie. W sądzie ruszył proces 35-latka

Piotr Ciastek
Piotr Ciastek
Zabił młotkiem mężczyznę w Częstochowie. W sądzie ruszył proces 35-latka
Zabił młotkiem mężczyznę w Częstochowie. W sądzie ruszył proces 35-latka arc KMP Częstochowa
We wtorek 18 lipca w częstochowskim sądzie ruszył proces 35-letniego Dawida B., który w 2022 roku śmiertelnie ranił mężczyznę na placu Orląt Lwowskich w Częstochowie.

Kilkanaście zarzutów ciąży na Dawidzie B., który zasiadł właśnie na ławie oskarżonych w częstochowskim sądzie. Ma odpowiedzieć m.in. za zabicie młotkiem 49-letniego Tomasza K.

Przypomnijmy, do zdarzenia doszło 24 czerwca 2022 roku w Częstochowie na placu Orląt Lwowskich w dzielnicy Raków. 35-letni Dawid B. i poszukiwany obecnie listem gończym Jordan Machuderski przebywali w mieszkaniu swojej znajomej i wspólnie pili alkohol.

- W tym czasie Dawid B. wielokrotnie dzwonił do swojej konkubiny, która w towarzystwie innych osób znajdowała się na Placu Orląt Lwowskich w Częstochowie. Rozmawiając z partnerką Dawid B. kazał jej iść do domu i odgrażał się, że jeżeli go nie posłucha, to przyjedzie tam i zrobi komuś krzywdę - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Po jakimś czasie oskarżony Dawid B. w towarzystwie Jordana Machuderskiego rzeczywiście na plac Orląt Lwowskich.

- Mężczyźni podeszli do ławki, na której siedziała konkubina oskarżonego w towarzystwie innych osób i Dawid B., trzymając w ręce młotek, zaczął się awanturować, kierując wyzwiska w kierunku kobiety i przebywających tam mężczyzn. W pewnym momencie Dawid B. kilkukrotnie uderzył jednego z mężczyzn młotkiem w głowę i szyję - relacjonuje prokurator Tomasz Ozimek.

Mężczyznę przewieziono do szpitala, gdzie trwała długa walka o jego życie. Niestety obrażenia okazały się zbyt rozległe i nie udało się go uratować. 49-latek zmarł po kilku godzinach. Na podstawie przeprowadzonej sekcji zwłok ustalono, że przyczyną zgonu pokrzywdzonego były poważne obrażenia głowy.

Po brutalnej napaści napastnicy zbiegli z miejsca zdarzenia. Ukryli się w mieszkaniu znajomej. Cała trójka - 35-letnia kobieta oraz dwaj mężczyźni w wieku 27 oraz 35 lat - zostali zatrzymani przez policjantów jeszcze tego samego dnia wieczorem.

Sprawca brutalnej napaści usłyszał zarzuty

35-latka nie usłyszała zarzutów, te postawiono 35-letniemu Dawidowi B. i 27-letniemu Jordanowi M.

- W trakcie śledztwa prokurator przedstawił Dawidowi B. zarzut zabójstwa 49-letniego mężczyzny. Przesłuchany w charakterze podejrzanego Dawid B. nie przyznał się do zarzucanej mu zbrodni i wyjaśnił, że nie chciał zabić pokrzywdzonego, a jedynie zrobić mu krzywdę - mówi prokurator Tomasz Ozimek.

Dodatkowo w postępowaniu prokurator przedstawił Dawidowi B. zarzuty dotyczące gróźb karalnych pod adresem partnerki i innych osób, naruszenia nietykalności cielesnej i zniszczenia mienia. Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Częstochowie zastosował wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie. Dawid B. był w przeszłości wielokrotnie karany.

Przestępstwo zabójstwa jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 8 do 15 lat, karą 25 lat pozbawienia wolności albo karą dożywotniego pozbawiania wolności.

Brał udział w śmiertelnym pobiciu. Jest poszukiwany listem gończym

W toku śledztwa prokurator przedstawił także zarzut udziału w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym z użyciem niebezpiecznego narzędzia 28-letniemu Jordanowi Machuderskiemu, który do chwili obecnej ukrywa się przed organami ścigania.

Co prawda mężczyzna został zatrzymany tuż po zdarzeniu i śledczy skierowali do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Ten jednak zdecydował jedynie o aresztowaniu 35-letniego Dawida B. 27-letni Jordan nie został tymczasowo aresztowany, bo zdaniem sądu nie wiedział, w jakim celu udaje się z głównym podejrzanym na plac Orląt Lwowskich.

Prokuratura złożyła zażalenie, po czym sąd rzeczywiście zastosował wobec niego areszt uznając, że są dowody na udział w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym. 27-latek został więc zatrzymany i osadzony w areszcie.

Gdy minął okres aresztowania, prokurator zwrócił się do sądu o przedłużenie. Tym razem jednak nie przychylono się do tego wniosku. Mężczyzna został więc zwolniony. Prokurator ponownie złożył zażalenie na to postanowienie do Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Ten z kolei ostatecznie uznał, że są dowody na udział w popełnieniu przestępstwa pobicia ze skutkiem śmiertelnym i wydał postanowienie o aresztowaniu. W międzyczasie Jordan Machuderski zniknął. Dlatego też jest ścigany jest listem gończym wydanym przez częstochowską prokuraturę.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto