Częstochowa: Trwa wielkie sprzątanie w pobliskich gminach po pielgrzymach. Śmieci jest mnóstwo

- Sprzątanie po pielgrzymkach kosztuje nas ok. 1500 zł, sprzątamy przez trzy dni i angażujemy do tych prac pracowników publicznych - twierdzi Wacław Panz, sekretarz z Urzędu Gminy w Mstowie.

Gminy Mstów i Kłomnice już w lipcu uzbroiły się w dodatkowe kosze i worki na odpady.

Wszystko po to, by uporać się z ogromnymi ilościami śmieci, jakie co roku przynoszą ze sobą pielgrzymi zmierzający na Jasną Górę. Największy kłopot sprawiają im małe grupy.

- Brak im własnych toalet, worków na odpady, nie mówiąc już o wozach zbierających nieczystości z terenów na których odpoczywają. Pielgrzymki z dużych miast są świetnie zorganizowane. Takie grupy posiadają własne sanitariaty i kontenery - informuje Aleksandra Stępień z UG Kłomnice.

- Sprzątanie całej gminy po przejściu pielgrzymek kosztuje nas ok. dwa tys. zł. Śmieci usuwa firma sprzątająca.

Mstów to ostatni postój i nocleg przed wejściem do Częstochowy.

- Mieszkam niedaleko mstowskich błoni, gdzie większość pielgrzymów rozkłada swoje namioty. To, co zostaje tam po ich wyjściu, to trudno sobie wyobrazić. Pełno worków, papierów, resztek jedzenia. Potem gmina i mieszkańcy muszą to sprzątać - żali się mieszkanka Mstowa.

- Pielgrzymi wyrzucają odpady także na pobocza dróg pod nasze domy.

Najliczniejsze pielgrzymki przychodzą na święto Wniebowzięcia Matki Boskiej, 15 sierpnia i odpust Matki Boskiej Częstochowskiej, 26 sierpnia. W dniu święta zdarza się, że pielgrzymów jest tyle samo co częstochowian. Podczas szczytów pielgrzymkowych ustawianych jest ponad sto dodatkowych pojemników i kontenerów na śmieci na trasach pielgrzymkowych oraz w okolicy Jasnej Góry. Kosze te są regularnie opróżniane. Jest także 30 toalet przenośnych.

- Dokładne koszty oczyszczania miasta po przejściu pielgrzymów znane będą dopiero pod koniec miesiąca, w przybliżeniu jest to kwota kilkudziesięciu tys. zł - informuje Tomasz Jamroziński z biura prasowego Urzędu Miasta w Częstochowie. - W ubiegłym roku koszty te wahały się od 60 do 70 tys. złotych.