Opisywane przez częstochowskiego policjanta zdarzenie miało miejsce w poniedziałek 11 września rano w Częstochowie przy ulicy Dekabrystów. Starszy sierżant Radosław Miękina - policjant z komisariatu czwartego, wracając po służbie do domu, zauważył leżącego na chodniku zakrwawionego mężczyznę. Widać było, że nie był w stanie wstać o własnych siłach. Policjant bez chwili wahania zatrzymał auto i podbiegł do niego z pomocą. Jak relacjonuje częstochowska komenda policji, mężczyzna, będąc najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu, przewrócił się i nie potrafił podnieść.
- Sierżant Miękina wezwał na miejsce zespół pogotowia ratunkowego, gdyż mężczyzna na skutek upadku mocno krwawił. Kontakt z nim był bardzo utrudniony. Nie wiedział jak się nazywa, ani gdzie mieszka. Żeby w ogóle ustalić kim jest poszkodowany, stróż prawa poinformował go, że jest policjantem. Wówczas poszkodowany stał się agresywny i próbował odejść. Ale mundurowy uniemożliwił mu to. Mężczyzna nie miał żadnych dokumentów przy sobie. Ale zamiast tego, w kieszeni posiadał... woreczek z zielonym suszem - mówi asp. Barbara Poznańska, rzeczniczka KMP w Częstochowie.
Wstępny test, który wykonali policjanci potwierdził, że ranny mężczyzna posiadał marihuanę. Wezwani na miejsce do pomocy funkcjonariusze z częstochowskiej „trójki”, po opatrzeniu rannego przez zespół medyczny, przetransportowali go na komisariat. Tam wyszło na jaw, że mężczyzna jest również poszukiwany przez sąd do odbycia kary więzienia, gdzie spędzi najbliższe miesiące. Za posiadanie narkotyków grozi mu natomiast dodatkowa kara - nawet do 3 lat więzienia.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?