Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Częstochowa: interwencja policji obśmiana w Internecie

Bartłomiej Romanek
Policja Częstochowa interwencja 2012
Policja Częstochowa interwencja 2012
Obelgi, szarpanina i nerwowe wyjęcie broni z kabury – tak wyglądała interwencja częstochowskich policjantów w czerwcu 2012 roku. Częstochowa: interwencja policji pod lupą

Częstochowa: interwencja policji w Internecie
Dwójka policjantów, kobieta i mężczyzna, miała wyraźne problemy z zatrzymaniem dwóch pijanych mężczyzn. Sprawa wyszła na jaw dzięki jednemu z internautów, który w sobotę opublikował film przedstawiający interwencję w internecie. Po tym, jak filmik stał się popularny, sprawą, choć dotyczy zdarzenia sprzed ponad roku, zainteresował się śląski komendant wojewódzki policji.

Żałosna szarpanina

Do zdarzenia doszło 8 czerwca 2012 roku na skrzyżowaniu ulic Brzezińskiej i Bohaterów Katynia w Częstochowie. Był to pierwszy dzień Euro 2012. Przejeżdżający patrol zauważył grupę pijanych mężczyzn.
Podczas ich legitymowania doszło do szarpaniny. Policjanci mieli wyraźne trudności z zatrzymaniem napastników. Jeden z mężczyzn, umieszczony w policyjnym samochodzie, sam otworzył sobie drzwi i próbował uciec. Dopiero druga próba zatrzymania okazała się skuteczna. Interwencji towarzyszyła szarpanina, nerwy i obelgi, a policjant, który brał w niej udział, w pewnym momencie nawet wyjął broń, by po krótkiej chwili ją schować.

Wyciągnięto wnioski?

Częstochowska policja podkreśla, że samo zdarzenie było już wcześniej kontrolowane i wyciągnięto z niego odpowiednie wnioski. – Przeprowadzono postępowanie wyjaśniające, w ramach którego nakazano komendantowi Komisariatu VI Policji omówienie na odprawie służbowej kwestii wzajemnej asekuracji funkcjonariuszy w trakcie podejmowanych interwencji. W postępowaniu tym wytknięto także brak wyprzedzającego powiadomienia dyżurnego w pierwszej fazie zdarzenia, co wpłynęło na taktykę i technikę przeprowadzanej interwencji i nie pozwoliło na udzielenie szybkiego wsparcia – tłumaczy podins. Joanna Lazar, rzeczniczka prasowa częstochowskiej policji.

Joanna Lazar podkreśla, że cała interwencja miała niezwykle dynamiczny przebieg, ale zakończyła się zatrzymaniem agresywnych mężczyzn i postawieniem ich zarzutów: naruszenia nietykalności cielesnej policjantów oraz ich znieważenia.

– Poza tym byłabym daleka od wyciągania wniosków z fragmentu nagrania, które opublikowano, bo nie pokazuje ono całości zdarzenia – tłumaczy Joanna Lazar.
Wątpliwości komendanta

Śląski komendant wojewódzki policji, po obejrzeniu nagrania wideo, ma jednak wątpliwości, co do wcześniejszego postępowania wyjaśniającego, dlatego zlecił nową kontrolę.

– Wcześniej sprawa była już badana, ale ponieważ pojawił się materiał filmowy, śląski komendant wojewódzki policji nakazał ponowną kontrolę – mówi podinspektor Andrzej Gąska, rzecznik prasowy śląskiej policji.

– Czy interwencja była przeprowadzona profesjonalnie? – pytamy podinspektora Gąskę. – Byłbym daleki od wyciągania wniosków na podstawie tego fragmentu filmu, bo nie oddaje on pełnego przebiegu zdarzenia Chciałbym zwrócić uwagę, że policjantom nie zabrakło determinacji w ujęciu napastników, a cała sprawa skończyła się zatrzymaniem – tłumaczy nam rzecznik śląskiej policji.

Będzie kara dla patrolu

Wyniki wojewódzkiej kontroli poznamy najwcześniej za miesiąc, bo tyle zajmują policyjne procedury. Mniej więcej tyle samo trwało postępowanie wyjaśniające wobec policjantów, którzy zostali wezwani 6 września do umierającego kierowcy autobusu MPK na pętli przy ulicy Bursztynowej. Jak udało się wczoraj dowiedzieć, wobec policjantów zostaną wyciągnięte konsekwencje dyscyplinarne.

– Postępowanie wyjaśniające zakończyło się wnioskami o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego – mówi podinsp. Joanna Lazar. Policjanci nie zabezpieczyli nagrania z monitoringu zamontowanego w samochodzie i przyjęli, że 59-letni kierowca zmarł w wyniku zawału, a jeden z pasażerów miał go reanimować. W rzeczywistości pomiędzy kierowcą a pasażerem tuż przed tragedią doszło do kłótni i szarpaniny, co widać na nagraniu. Dopiero po opisaniu sprawy przez dziennikarzy agresywny pasażer został zatrzymany i postawiono mu zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej kierowcy i grożenia kobiecie, która widziała całe zdarzenie. Częstochowska prokuratura od początku wskazywała na błędy policjantów.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto