Od 2 kwietnia "Merkury" zaprasza na zakupy. W środku robione są ostatnie porządki. W oknach wystawowych, odnowionych, jest już wystawiony towar. Przed budynkiem, od strony alei Najświętszej Maryi Panny naprawiono nawierzchnię przed wejściem.
Tym razem polsko-amerykańska firma Polimeni, która kupiła "Merkurego" w 2006 roku dotrzymała słowa. - Zamiarem Polimeni jest, żeby Merkury spełniał swoją funkcję. Na parterze mieści się hipermaket Tesco. Pozostałe pomieszczenia Polimeni wynajęła różnym firmom - informuje Leszek Czajor, z CN Public Relations, reprezentującego Polimeni.
"Merkury" jest po lekkim liftingu. Uporządkowano także handel przed budynkiem. Nie ma tam już targowiska wszystkiego. Uliczni handlowcy przenieśli się niżej, obok wejścia do Tesco. Polimeni przebudowała drogę dojazdową do budynku, od jego zaplecza. Ponadto podpisała z miastem umowę na współfinansowanie przebudowy pobliskiego wiaduktu. Wyda 3 mln zł na inwestycję, której koszt wyniesie 5,5 mln zł. I tu niespodzianka. Okazało się bowiem, po kolejnych badaniach konstrukcji, że widukt nie musi być przebudowywany. Wystarczy skromny remont. Miasto więc zarobiło na kontrakcie z Polimeni. Wyremontowano tylko parter "Merkurego". Resztę fasady przykrywa reklama Galerii Jurajskiej. I dobrze, bo front budynku jest bardzo zniszczony. Spółka Polimeni odrabia stracony czas. Dała się wyprzedzić Galerii Jurajskiej. Chociaż miała już podpisane umowy na sprzedaż około 70 proc. z 26 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni planowanej Galerii Częstochowa. Budowa, po wyburzeniu "Merkurego" miała trwać tylko 18 miesięcy. Skończylo się na częściowym remoncie.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?