Mikrofon i kamerę znaleziono w częstochowskim szpitalu w nocy z poniedziałku na wtorek (15/16 lutego). Sprzęt inwigilujący znajdował się w pomieszczeniu socjalnym Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Z pokoju korzysta głównie personel medyczny, w tym lekarze.
- Czasem lekarze rozmawiali w tym pokoju z rodzinami pacjentów na temat stanu zdrowia, ale w pandemii rzadko się to zdarzało - mówi senator Wojciech Konieczny, dyrektor Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie. - Zawiadomiliśmy policję, która zabezpieczyła sprzęt.
Na razie policjanci nie ujawniają żadnych informacji dotyczących sprawy. - Prowadzimy czynności w tej sprawie - informuje Sabina Chyra-Giereś, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
W szpitalu spokojnie podchodzą do tematu ewentualnych podsłuchów. Nikt nie szuka w pomieszczeniach kamer i mikrofonów, ale dyrektor Wojciech Konieczny poinformował o sytuacji ordynatorów wszystkich oddziałów.
Nielegalne nagrywanie jest zagrożone odpowiedzialnością karną. Sprawę reguluje art. 267 kodeksu karnego: "Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."
Afera podsłuchowa w Kłobucku. Winnych nie znaleziono
Kilka lat temu afera podsłuchowa wybuchła w Kłobucku. Urządzenia do nagrywania znaleziono m.in. na pływalni i w bibliotece. Sprawcy założenia pluskiew nie znaleziono, a prokuratura umorzyła śledztwo.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?