W Tychach, Dąbrowie Górniczej i w Rybniku przebierają nogami, aby znaleźć się w I lidze koszykarzy. Natomiast w Częstochowie koszykówka chyba już nikogo nie interesuje. Bo jak inaczej zrozumieć, że pozostał tylko zespół zapaleńców, grających za darmo, który znalazł się na ostatnim miejscu w tabeli.
W trakcie sezonu odeszli Wojciech Kukuczka i Michał Saran. Sportowiec przegrał pięć meczów z rzędu (w tym jest walkower za mecz z AZS Start Lublin) i ma już w sumie jedenaście porażek. Wcześniej nie było tak źle, bo udało się pięć razy pokonać rywali. Działacze, próbując ratować sytuację ściągnęli do drużyny Łukasza Bąka, Sławomira Klocka i Karola Michałka.
- Zaległości wobec zawodników sięgają poprzedniego sezonu. W tym nie podpisywaliśmy umów, ze względu na brak środków. Ciągle walczymy, ale można już smutno zanucić: "odwróć tabelę, Sportowiec będzie na czele" - przyznaje Sławomir Gajda, wiceprezes klubu spod Jasnej Góry. - Kibice nas wspierają, zawodnicy grają, choć za darmo. To świadczy o tym, jak bardzo czują się związani z klubem. To nie jest tak, że w Częstochowie nikt nie chce koszykówki.
Zespół Sportowca liczy na pomoc ze strony miasta. Podobno w nowym budżecie mają znaleźć się środki na stypendia dla koszykarzy. Jest też sygnał, że firma Tytan ma wrócić do sponsorowania częstochowskiej koszykówki. - Około 20 stycznia ma pojawić się w Częstochowie szef Tytana, od którego mamy deklaracje ponownego wsparcia. Zespół potrzebuje już konkretów, bo ile można żyć tylko z obietnic? - pyta wiceprezes Gajda.
Działacze liczą jeszcze na zmianę decyzji w sprawie walkowera za mecz z Startem AZS Lublin. Złożyli w tej sprawie odwołanie. Z powodu chorób i kontuzji Sportowiec miał tylko czterech graczy do dyspozycji.
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?