Związkowcy i pacjenci protestowali przed siedzibą Centrum Medycznego Amicus

Od tygodnia w Amikusie toczy się spór zbiorowy. Problemy rozpoczęły się po zmianie zarządu przez właściciela Centrum, Regionalny Fundusz Gospodarczy SA. Dziesiątki częstochowian wzięły udział w pikiecie. Protestują przeciwko restrukturyzacji RFG, która według nich zniszczy przychodnię. Centrum Amicus jest jedną z największych przychodni w Częstochowie. Pracuje w niej ponad 50 osób, a z jej usług korzysta prawie 9 tysięcy pacjentów.
-Jesteśmy tu nie tylko dla siebie, ale także dla pacjentów. Niedawno został zwolniony lekarz, do którego zapisanych było mnóstwo pacjentów. Teraz Ci ludzie zostali "na lodzie" - mówiła pracownica przychodni.
Pracownicy Amikusa boją się o swoje stanowiska. Uważają, że nowy prezes Mirosław Sobczak ma zamiar wprowadzić zmiany dotyczące kadry medycznej. Personel protestuje przeciwko zatrudnianiu na miejsce sprawdzonej kadry przypadkowych ludzi.
– To nie będzie prywatyzacja, ale likwidacja. Skoro RFG chce nam sprzedać spółkę, to po co zatrudnia nowego prezesa z zewnątrz – mówią pracownicy.
-Prezesie, my się nie boimy! - krzyczał pod przychodnią Tomasz Ziółkowski, Wiceprzewodniczący Zarządu Regionu Częstochowskiego NSZZ Solidarność.
Zanim powołano nowego prezesa przychodnię chcieli przejąć pracownicy, którzy z tego powodu powołali spółkę pracowniczą “Kucelin”. Ze względów formalnych ta próba zakończyła się fiaskiem. Zarząd Amikusa dobrze przygotował się na zapowiadany już wcześniej protest. Wynajęto ochronę, która pilnie strzegła biura prezesa.
Związkowcy z Solidarności wystosowali specjalne pismo do zarządu, które dostarczyli w trzyosobowej delegacji oraz w asyście ochrony.
Wobec takiej sytuacji warto przypomnieć, że przed dwoma laty poprzedni zarząd spółki został - z inicjatywy „Solidarności” - uhonorowany certyfikatem "Pracodawca przyjazny pracownikom" w ogólnopolskim konkursie organizowanym przez Komisję Krajową pod patronatem Prezydenta RP.