Żużlowcy częstochowskiego Włókniarza są w mało komfortowej sytuacji. Nie doszedł do skutku żaden z ich trzech pierwszych tegorocznych pojedynków ekstraligowych - Polonią Bydgoszcz, Falubazem Zielona Góra i Unią Tarnów. Ten ostatni zaplanowano na najbliższą niedzielę, ale komisarz ligi Ryszard Głód już kilka dni temu wydał komunikat przekładający zmagania z powodu pogrzebu głowy państwa i jego małżonki. 11 kwietnia zespół Jana Krzystyniaka miał podejmować na własnym torze mistrzów Polski, ekipę Falubazu Zielona Góra. Zawody miały mieć charakter potyczki towarzyskiej, choć według rozkładu w tym terminie miał się odbyć mecz ligowy obydwu zespołów. Niestety tor w Zielonej Górze jest w przebudowie i goście już dawno przełożyli spotkanie na czerwiec. Szybko jednak zrodził się pomysł zawodów towarzyskich upamiętniającej sylwetki Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego. Z reguły tragicznie zmarłym żużlowcom Włókniarza dedykowany był turniej indywidualny, ale tym razem zdecydowano się na inną formułę rywalizacji, która choć w części zrekompensowałaby nieobecność memoriału w roku ubiegłym. - Wieść o tragicznej śmierci polskiego prezydenta zupełnie podcięła nam skrzydła i nie było mowy o rywalizacji z Falubazem - przyznaje prezes Włókniarza Marian Maślanka. - Na dodatek ciągle walczymy z pogodą, która bardzo utrudnia nam możliwość normalnego trenowania. Na szczęście jeżdżą nasi zawodnicy startujący w Anglii. Widzę, że powoli się rozkręcają, bo Tai Woffinden nie miał najlepszego początku.
Mecze "włókniarzy" z zielonogórzanami powoli zaczyna otaczać wyjątkowa aura. W 2005 roku to potyczka między tymi zespołami miała rozpocząć rozgrywki ligowe pod Jasną Górą. Nie rozpoczęła, bo wtedy dotarła do wszystkich druzgocącą wiadomość o śmierci papieża Jana Pawła II. - Świetnie pamiętam ten czas. Startował jeszcze u nas Australijczyk Ryan Sullivan. Zamiast czarnego sportu był jednak nastrój wielkiej powagi, modlitwy za papieża. I też był z nami Janek Krzystyniak - przypomina sternik częstochowskiego klubu.
Ks. Zbigniew Heluszka przed spotkaniem sparingowym z Tauronem Azotami Tarnów poświęcił miejscowych zawodników i ich motocykle. - Jestem sympatykiem czarnego sportu, ale w takich okolicznościach kwestie sportowe schodzą na dalszy plan. Pozostaje tylko modlitwa - podkreśla duszpasterz.
Jagiellonia mistrzem Polski. Feta i kibice w centrum miasta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?