MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Żona wrobiła żużlowca?

Andrzej Zaguła
Prezes Marian Maślanka od początku nie wierzył w stawiane żużlowcowi zarzuty.
Prezes Marian Maślanka od początku nie wierzył w stawiane żużlowcowi zarzuty.
Sprawa rzekomego przykucia łańcuchem do łóżka przez żużlowca Sławomira D. własnej żony, powoli znajduje swój epilog. Co prawda rzeczniczka częstochowskiej policji nadkomisarz Joanna Lazar zaznacza, że policja po ...

Sprawa rzekomego przykucia łańcuchem do łóżka przez żużlowca Sławomira D. własnej żony, powoli znajduje swój epilog. Co prawda rzeczniczka częstochowskiej policji nadkomisarz Joanna Lazar zaznacza, że policja po wszczęciu postępowania z urzędu w sprawie o pozbawienia wolności Katarzyny D. ma jeszcze sporo czasu na przesłuchanie wszystkich świadków zdarzenia (dokładnie miesiąc), lecz na razie nikomu nie zostały postawione żadne zarzuty.

Sam Sławomir D. występuje w tej sprawie wyłącznie jako świadek, tym bardziej, że Katarzyna D. wycofała pierwotnie składane zeznania obciążające małżonka.

To właściwie w jednoznaczny sposób dowodzi, że Sławomir D., gwiazda częstochowskiego sportu, dwukrotny Indywidualny Mistrz Polski na Żużlu, Drużynowy Mistrz Świata nie miał nic wspólnego z haniebnym czynem, który mu wcześniej przypisywano.

- Mnie tam w ogóle nie było. Na głowę jeszcze ze nie upadłem - przyznaje w swoim stylu w rozmowie z DZ. - Podle się jednak z tym wszystkim czuję. Nie spodziewałem się takiej historii.

Odium odpowiedzialności za ukartowanie całej sprawy spada więc na Katarzynę D. Dodatkowo jej winę pogłębiają informacje płynące z ust samych rodziców kobiety. - To my stoimy za uwięzieniem naszej córki. Nie dawaliśmy sobie z nią rady, bo za dużo piła drinków. Na dodatek brała jeszcze jakieś tabletki. A Sławek... Współczuje mu. Ja się poczułem jakbym dostał cios nożem w brzuch. Przecież to nasza córka - przyznaje ojciec podejrzanej Wiesław G.

Wiesław G. nie ma wątpliwości, że cała jego rodzina przeżywa bardzo ciężkie dni. - Musiał chyba nastąpić stan wrzenia w związku z zachowaniem córki, aby to wszystko się skończyło. Teraz jest cisza i spokój. A spokój w tym wszystkim jest najbardziej potrzebny - dodaje.

Prezes częstochowskiego Złomreksu Włókniarza Marian Maślanka tuż po zdarzeniu zaoferował swojemu zawodnikowi pomoc prawną i organizacyjną.

- Od początku nie wierzyłem, że Sławek jest zdolny do czegoś takiego. Apelowałem nawet o spokój i wstrzymanie się od ferowania jakichkolwiek wyroków. Łatwo przecież kogoś skrzywdzić, wylać na niego pomyje - podkreśla.

W niedzielę, Sławomir Drabik był już skoncentrowany wyłącznie na wydarzeniach sportowych. W Rybniku obejrzał turniej półfinałowy Drużynowych Mistrzostw Świata. Z ochotą rozmawiał z kolegami z toru, jakby nie pomny tego, co stało się kilka dni wcześniej.

- Sławek wraca już do normalnej formy psychicznej. To najważniejsza dla mnie wiadomość - dodaje Maślanka.

Z wielką ulga przyjęli ostatnie doniesienia na temat Drabika częstochowscy sympatycy czarnego sportu. Wielu z nich wciąż dopinguje wychowanka klubu spod Jasnej Góry, który już niebawem będzie walczył w kolejnych spotkaniach ligowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto