Dziś w Słowenii odbędzie się rewanżowe spotkanie Calcitu Kamnik z Galaxią Starter Bank Częstochowa AZS w ramach europejskiego pucharu Top Teams.
Pierwszy mecz w Częstochowie wygrali 3:2 podopieczni Ireneusza Mazura. Ci, którzy oglądali to spotkanie długo go nie zapomną. Dysponujący trudną zagrywką Słoweńcy, po pierwszym gładko przegranym secie, wzięli się do pracy.
Biało-zieloni przy słabym odbiorze z trudem wyprowadzali ataki, na które czekał już blok. Wiele piłek wybronili nasi rywale dzięki świetnej grze w polu. Sami z kolei tak sprytnie atakowali, że piłka bądź mijała blok, bądź ocierała się o ręce azetesiaków, lądując poza polem gry.
Filigranowi rywale omal nie sprawili w Częstochowie sensacji. W drużynie wyróżniali się przede wszystkim Matija Plesko i Gregor Perhaj. Groźny był też Janez Turk, który opuścił w czwartym secie parkiet po kontuzji palca.
Zwycięstwo Galaxii zagwarantowałoby jej awans do kolejnej rundy Top Teams Cup. Na razie ma ona na koncie trzy zwycięstwa i w perspektywie mecze z Jihostrojem Czeskie Budziejowice (u siebie) oraz Piet Zoomers Apeldoorn (na wyjeździe).
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?