Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zburzył starą kotłownię na terenie dawnej elektrociepłowni w Częstochowie. Wkrótce stanie przed sądem za zniszczenie zabytku

Katarzyna Stacherczak
Katarzyna Stacherczak
Do ośmiu lat więzienia grozi 38-letniemu Sebastianowi S., który oskarżony jest o zniszczenie zabytkowego budynku starej kotłowni wchodzącego w skład dawnej ciepłowni w dzielnicy Zawodzie w Częstochowie.

Zabytkowa kotłownia miała zostać nietknięta

Śledztwo zostało wszczęte na skutek zawiadomienia o przestępstwie, które złożył Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków w Katowicach.

Budynek starej kotłowni był jednym z historycznych i zabytkowych obiektów dawnej „Ciepłowni Zawodzie”, która znajduje się przy ul. Mirowskiej w Częstochowie. Nieruchomość ta została objęta ochroną poprzez wpis w wojewódzkiej ewidencji zabytków.

W 2019 roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał spółce, będącej właścicielem nieruchomości, rozbiórkę nieużywanych obiektów. Rozebrane miały zostać murowany komin, budynek nowej kotłowni i budynek administracyjno-gospodarczy. Budynek starej kotłowni miał natomiast zostać nietknięty. Decyzja ta była poprzedzona uzgodnieniem ze Śląskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków.

- W maju 2020 roku spółka poinformowała Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o przypadkowym uszkodzeniu jednej ze ścian starej kotłowni. W związku z tym inspektor wstrzymał wykonywanie robót budowlanych związanych z rozbiórką - mówi prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Samowolna rozbiórka

W marcu 2021 roku w trakcie wizji na terenie obiektu pracownicy urzędu ochrony zabytków stwierdzili samowolną rozbiórkę starej kotłowni.

- W trakcie śledztwa uzyskano opinię biegłego z zakresu budownictwa i konserwacji zabytków, z której wynika, że podczas wykonywania czynności rozbiórkowych zaistniał szereg uchybień dotyczących sporządzenia należytej dokumentacji i techniki ich wykonywania. Zaniedbania te skutkowały prowadzeniem robót w sposób nieprofesjonalny i w konsekwencji zniszczeniem budynku. Według biegłego stan techniczny budynku umożliwiał jego przywrócenie do stanu pierwotnego bez konieczności rozbiórki z powodu zagrożenia życia i zdrowia. Ponadto biegły oszacował wartość rekonstrukcji budynku na kwotę co najmniej czterech milionów złotych - wyjaśnia prokurator Tomasz Ozimek.

Przedstawiono zarzuty

W postępowaniu prokurator przedstawił zarzuty popełnienia przestępstwa Sebastianowi S., który wykonywał uprawnienia właścicielskie wobec budynków.

- Zarzuty te dotyczą uszkodzenia i zniszczenia budynku „starej kotłowni”, poprzez wydanie operatorowi maszyny wyburzeniowej polecenia rozebrania obiektu oraz prowadzenie prac bez odpowiedniej dokumentacji i przy zastosowaniu niewłaściwej technologii -tłumaczy prokurator Tomasz Ozimek.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Sebastian S. nie przyznał się do zarzucanych mu przestępstw. Stwierdził, że polecenie rozbiórki miało na celu ochronę bezdomnych, którzy koczowali w budynku oraz pracowników prowadzących prace.

Oskarżony, który z zawodu jest prawnikiem. Nie był w przeszłości karany.

Zarzucane oskarżonemu przestępstwa są zagrożone karą pozbawienia wolności do 8 lat. W razie skazania za takie przestępstwo sąd orzeka na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Zabytków nawiązkę w wysokości do wartości zniszczonego zabytku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto