Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żarki Letnisko na starych zdjęciach. Letnisko od kilkudziesięciu lat tętni życiem. Przez ten czas mocno się zmieniło

OPRAC.:
Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Archiwum Towarzystwa Przyjaciół Żarek Letniska
Żarki Letnisko przez kilkadziesiąt lat było jedną z najchętniej odwiedzanych miejscowości wypoczynkowych w regionie częstochowskim. Latem przyjeżdżali tutaj mieszkańcy Częstochowy, ale również Śląska i Zagłębia, aby odpocząć nad basenem i zaszyć się w zaciszu lasu, tworzącego mikroklimat. W ostatnich latach letników jest mniej,, bo basen nieczynny, a swoje zrobiła również pandemia koronawirusa. Pamiątką po bogatej historii miejscowości są piękne wille wypoczynkowe.

Niezwykła historia miasta-ogrodu

Historia Żarek Letniska jest niezwykła. Rezydujący w pałacu w Złotym Potoku hrabiostwo Stefania i Karol Raczyńscy wpadli jeszcze przed I wojną światową na pomysł stworzenia na obecnym terenie Żarek Letniska miasta-ogrodu. Wywodząca się z Anglii koncepcja obejmowała budowę na dużych działkach domów zatopionych w zieleni, by ludzie mogli obcować z naturą. Leśne, głównie porośnięte sosnami tereny były wymarzone. Nikt tam nie mieszkał z wyjątkiem dwóch młynarskich rodzin. Grobla na rzece Czarce tworzyła naturalne kąpielisko. Tamtejszy klimat zachwalali lekarze.

Raczyńscy kupili około 400 hektarów częściowo zalesionego terenu. Został podzielony na działki, wytyczono szerokie ulice, miejsca na instytucje publiczne. Sprzedaż działek rozpoczęła się na początku lat 30. XX wieku. Działki wykupywali przede wszystkim mieszkańcy dużych aglomeracji, szukając tu ciszy, spokoju i większej przestrzeni życiowej. Mieli możliwość kupienia liczącej około pół hektara działki w lesie.

Hrabiostwo Raczyńscy mieli szerokie znajomości i prestiż, dzięki czemu koncepcja stworzenia miasta-ogrodu szybko dotarła do przedstawicieli elity. Perspektywa posiadania działki w tego typu enklawie była dla wielu ludzi z kapitałem nobilitacją. Jedni zaczęli budować na działkach domki letniskowe, inni – całoroczne. Część właścicieli nieruchomości przeniosła się tu na stałe, niektórzy traktowali zakup działki jako lokatę kapitału. Zaczęto też stawiać też pensjonaty. Ich przykładem są istniejące jeszcze drewniane wille w stylu witkiewiczowskim przy ul. PCK.

Żarki Letnisko zostały stworzone wokół przystanku kolei warszawsko-wiedeńskiej. Początkowo była tu tylko tzw. mijanka, bo linia kolejowa miała jeden tor. W 1916 r. zrobiono przystanek Żarki, nazwany tak, bo był on położony najbliżej Żarek tzw. żydowskich. Wtedy w miejscu obecnych Żarek Letniska były jedynie lasy.

Na temat tego, dlaczego linii kolejowej nie poprowadzono przez Żarki, krążą różne opowieści. Jedna z nich mówi, że nie zgodzili się na to Żydzi, inna, że łatwiej i taniej było poprowadzić kolej tędy, co teraz, bo w rejonie Żarek teren jest już dosyć pagórkowaty.

Hrabiostwo Raczyńscy doszli do wniosku, że można wykorzystać ten przystanek-mijankę i stworzyć w jego sąsiedztwie miejscowość uzdrowiskowo-wypoczynkową. Niemal z dnia na dzień nie zamieszkane dotychczas tereny zaczęły się przekształcać w miejscowość letniskową i rekreacyjną. Na miejscu były firmy produkujące materiały budowlane – cegły, wapno, drzewo sprowadzano z tartaku Raczyńskich w Juliance. W sąsiednich miejscowościach były kamionki, glina. Z materiałami budowlanymi nie było problemu.

Życie w letnisku tętniło zarówno w dzień jak i w nocy.– Z opowieści starszych ludzi wynika, że funkcjonowała tu nawet instytucja pań do towarzystwa. Można sobie je było zamówić u szefowej interesu, która jeździła po Żarkach dwukonną dorożką – zdradza Będkowski. Otwierano kawiarnie. Najbardziej znana była ta u państwa Kulików, na roku obecnej ul. hr. Raczyńskiej i Kąpielowej. Wybudowali ją Raczyńscy oddając w dzierżawę państwu Kulikom.
Budynek istnieje, ale dziś mieści się w nim sklep. Przed wojną na dancingach trwających do świtu bawiła się tam elita, głównie z Zagłębia i Częstochowy, ale i ze stolicy. Był nawet stół bilardowy.

Drugie „centrum rozrywkowo-kulturalne” mieściło się w willi Nałęcz, która była własnością Raczyńskich. Przyjeżdżali tam na zaproszenie hrabiostwa ludzie zajmujący w kraju najwyższe stanowiska. Raczyńscy mieli bowiem szerokie kontakty w wysokich sferach i kręgach władzy.

Działki w Żarkach Letnisku kupowali przed wojną pracownicy umysłowi pełniący wyższe funkcje w instytucjach państwowych lub prywatnych firmach, lekarze, handlowcy a także Żydzi. Działki miały 4-5 tys. m kwadratowych, więc mogli pozwolić sobie na nie jedynie majętni ludzie. Z dokumentów wynika, że można było kupić działki od hrabiostwa także na raty.

Czy w tym roku do Żarek Letniska przyjadą letnicy?

Po drugiej wojnie światowej, w czasach PRL, Żarki Letnisko stały się popularną miejscowością odpoczynkową. Jej położenie między Częstochowa a aglomerację śląską sprawiło, że była ona licznie odwiedzana przez mieszkańców Częstochowy, Zagłębia i Śląska.

Część z nich przyjeżdżała tu na weekend, część na kilka dni, inni zdecydowali się tutaj wybudować luksusowe domy. Żarki Letnisko jest bowiem pięknym miejscem. Cisza, spokój, czyste powietrze.

Niestety w ostatnich latach letników ubywało. Prawdopodobnie w tym roku będzie ich jeszcze mniej, nieczynny jest basen, a swoje robi również pandemia koronawirusa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myszkow.naszemiasto.pl Nasze Miasto