Policja znów ruszyła w lasy na poszukiwanie Jacka Jaworka
Kilkuset funkcjonariuszy przeczesuje pola i lasy w okolicach Borowców w poszukiwaniu oskarżonego o zabójstwo rodziny, Jacka Jaworka. Mężczyzna jest nieuchwytny od ubiegłego roku. Na taką skalę poszukiwania nie były prowadzone od momentu popełnienia przez mieszkańca Częstochowy tej makabrycznej zbrodni.
Policja rozważa wszelkie scenariusze - zarówno, że Jaworek zbiegł za granicę, jak i ten, który mówi, że popełnił on samobójstwo. To właśnie na tej drugiej tezie skupili się dziś policjanci, którzy przeszukują okolice popełnienia zbrodni w poszukiwaniu zwłok sprawcy.
- Dzisiejsze poszukiwania zostały zaplanowane. Co jakiś czas prowadzimy podobne akcje poszukiwawcze w tej sprawie. Nie zawsze informujemy o tego typu działaniach, ale regularnie jesteśmy tam i przeszukujemy od nowa kolejne fragmenty okolic. Dzisiejsze poszukiwania prowadzimy pod kątem poszukiwani zwłok. Biorą w nich udział policjanci z Komendy Głównej Policji, Komendy Wojewódzkiej, jesteśmy też wspierani przez oddziały prewencji innych garnizonów, lokalne OSP i GOPR - mówi młodszy inspektor Aleksandra Nowara z KWP w Katowicach.
Jeśli akcja przyniesie jakieś przełomowe odkrycia będziemy informować w tej sprawie. Na razie nic takiego się nie wydarzyło. Policjanci ze specjalistycznym sprzętem mają do przeszukania teren w promieniu 5 km od miejsca zbrodni. To głównie duże połacie lasów. W poszukiwaniach biorą udział także policjanci z Częstochowy.
Przypomnijmy, że w październiku śledztwo w tej sprawie zostało przedłużone do 10 stycznia 2023 roku.
Do rodzinnej tragedii doszło w lipcu 2021 roku w Borowcach
W lipcu 2021 roku w Borowcach w powiecie częstochowskim doszło do morderstwa trzech osób z rodziny podejrzanego, a konkretnie jego brata, bratowej oraz ich syna. Zabójcą okazał się Jacek Jaworek – pięćdziesięciodwuletni mieszkaniec Częstochowy, który zadał swoim bliskim rany postrzałowe. Według Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, podczas tragicznego zdarzenia padło w sumie dziesięć celnych strzałów, w wyniku których nastąpiła śmierć wszystkich trzech osób.
Od popełnionej zbrodni minął już ponad rok, a Jacek Jaworek nadal nie został odnaleziony, mimo zaangażowania wielu służb oraz użycia profesjonalnego sprzętu, a także wydania listu gończego za zabójcą rodziny. Poszukiwania mordercy nadal trwają, a policja Śląska prosi o szybką reakcję wszystkich, którzy mają jakieś informacje na temat miejsca pobytu podejrzanego.
Wszystkie osoby, które mają jakiekolwiek informacje o miejscu pobytu poszukiwanego, proszone są o kontakt z Wydziałem Kryminalnym Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach – tel. 798031306, Komendą Miejską Policji w Częstochowie – tel. 47 858 1255, albo z najbliższą jednostką Policji – tel. alarmowy 112 – apeluje policja.
Jacek Jaworek - tak teraz może wyglądać zabójca z Borowców
Na stronie internetowej Policji Śląskiej można zobaczyć opublikowane warianty wyglądu Jacka Jaworka, a także rysopis podejrzanego o zabójstwo trzech osób mężczyzny. Według policyjnych informacji, poszukiwany ma tęgą budowę ciała, wzrost około 170-180 centymetrów, krótkie i jasne włosy oraz owalną twarz. Gdy widziano go po raz ostatni, prawdopodobnie ubrany był w dżinsowe spodnie koloru granatowego, a także granatową koszulkę z krótkim rękawem. Być może posiadał też przy sobie bluzę lub jasną kurtkę.
Co wykazało do tej pory śledztwo?
Częstochowska prokuratura ma bogate materiały dowodowe w sprawie zabójstwa, do którego doszło 10 lipca 2021 roku w miejscowości Borowce w powiecie częstochowskim. W grudniu Prokuratura Okręgowa w Częstochowie otrzymała dwie ważne ekspertyzy w sprawie. Pierwszą z nich są wyniki badań biologicznych i DNA, które zlecono. Drugie to ekspertyza balistyczna.
Wiadomo, że sprawca oddał 10 celnych strzałów w kierunku ofiar, które w większości trafiły w "części wrażliwe dla życia". Prawdopodobnie oddał w sumie kilkanaście strzałów. Początkowo mówiono, że Jacek Jaworek strzelał z broni kaliber 7,65 mm. Czy ekspertyza potwierdziła wcześniejsze hipotezy? Tego śledczy na razie nie ujawniają ze względu na dobro śledztwa
Śledczy już wcześniej przesłuchali świadków, w tym 13-letniego syna małżeństwa, któremu jako jedynemu udało się uciec z miejsca tragedii. Jak udało się nam ustalić, o strzelaninie powiadomiła policję jako pierwsza żona brata Jacka Jaworka. Już wcześniej śledczy poznali wyniki sekcji zwłok, którą ze względu na charakter sprawy wykonano we Wrocławiu. Śledczy nie poinformowali o jej szczegółach, wiadomo jedynie, że ofiary miały w sumie dziesięć ran postrzałowych.
Częstochowska prokuratura bada wszystkie wątki związane z poszukiwaniami Jacka Jaworka. Sprawdzana była m.in. sprawa paczki, która pod koniec września dotarła z Francji do Borowców. Była ona zaadresowana na adres remizy OSP, ale na Jacka Jaworka, mimo że nigdy nie był on strażakiem. Paczkę wysłała jedna z firm gigantów na rynku internetowym. Niestety, firma wciąż nie odpowiedziała prokuraturze, ale nawet gdyby to uczyniła, to mało prawdopodobne, aby przyczyniło się to do odnalezienia poszukiwanego.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?