Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za zdrowy na rentę, za chory do pracy

Irena Bazan
Zebrałem już blisko kilogram dokumentów i zaświadczeń, ale ciągle nie mam z czego żyć – mówi Zygmunt Szuflikowski.
Zebrałem już blisko kilogram dokumentów i zaświadczeń, ale ciągle nie mam z czego żyć – mówi Zygmunt Szuflikowski.
Zygmunt Szuflikowski na początku lat 80. uległ wypadkowi na budowie. Podniósł za duży ciężar. Później kilka miesięcy leczył się, najpierw w szpitalu, a potem w sanatorium.

Zygmunt Szuflikowski na początku lat 80. uległ wypadkowi na budowie. Podniósł za duży ciężar.
Później kilka miesięcy leczył się, najpierw w szpitalu, a potem w sanatorium. Jak twierdzi skutki tego zdarzenia odczuwa do dziś. Nie może pracować, ale na rentę też nie ma co liczyć.

– Uraz kręgosłupa, jakiego wtedy doznałem spowodował, że przez jakiś czas nie mogłem chodzić – opowiada mężczyzna. – Poruszałem się na wózku, a potem o kulach. Lekarze stwierdzili, że na budowę nie mogę wrócić, bo ta praca byłaby dla mnie za ciężka. Musiałem szukać zatrudnienia w innym miejscu.

Przez jakiś czas Zygmunt Szuflikowski pracował jako sokista, ale to zajęcie na początku lat 90. się skończyło. Od tej pory imał się dorywczych prac. Jak mówi zatrudniano go tylko czasowo, na stałe nikt nie chciał, bo za często chorował. Problemy ze zdrowiem zaczęły być coraz poważniejsze. Wystąpił więc do ZUS-u o rentę.

– Na dwa lata otrzymałem najniższą grupę i niewiele ponad 400 złotych – mówi. – Mimo że to bardzo mało, jakoś sobie radziłem. Niestety, po jakimś czasie lekarze orzecznicy uznali, że nie nadaję się na rencistę. Nie mogę stale pobierać renty, bo po pierwsze nie jest ze mną tak źle, a po drugie, mam za mało przepracowanych lat, ale jak miałem dopracować brakujące lata, skoro chorowałem i nikt mi nie chciał dać pracy? To jest jakieś błędne koło, z którego nie ma wyjścia — mówi mężczyzna.

Od pewnego czasu Szuflikowski jest skazany na życie wyłącznie z zasiłku przekazywanego z pomocy społecznej. Są to jednak bardzo małe kwoty. Mężczyzna postanowił zaskarżyć decyzję ZUS do sądu. Sądy obu instancji, rejonowy i okręgowy podtrzymały jednak opinię pracowników ZUS-u.

– Napisałem też do rzecznika praw obywatelskich, licząc, że może to coś pomoże – informuje częstochowianin. – Teraz nie wiem, czy coś w ogóle mogę zrobić. Czy ZUS już nigdy nie zmieni zdania?


Ewa Jęczmyk, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Częstochowie:
Renta z tytułu niezdolności do pracy przysługuje ubezpieczonemu, który spełni łącznie następujące warunki:
• udowodni wymaganą liczbę lat składkowych i nieskładkowych
• jest niezdolny do pracy
• stał się niezdolny do pracy w czasie ubezpieczenia lub nie później niż w ciągu 18 miesięcy od ustania tego okresu

Ponieważ Zygmunt Szuflikowski nie spełnił warunków wymaganych do przyznania świadczenia, wydaliśmy decyzję odmawiającą prawa do renty. Od decyzji ZUS przysługuje wniesienie odwołania do Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w terminie miesiąca od dnia doręczenia decyzji. Szuflikowski takiego odwołania nie złożył.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto