Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wystawa przemysłu i rolnictwa w 1909 roku w Częstochowie. To było największe wydarzenie na ziemiach polskich początku XX wieku

Piotr Ciastek
Piotr Ciastek
Na początku XX wieku Częstochowa została gospodarzem Wystawy Przemysłu i Rolnictwa. To wydarzenie na długo odcisnęło piętno na mieście, a w przyszłości stało się inspiracją do organizowania corocznych wystaw rolniczych.

Na przełomie XIX i XX wieku Częstochowa stała się jednym z dużych ośrodków przemysłowych w kraju. Nic więc dziwnego, że tutejsi przedsiębiorcy chcieli pokazać światu, a przynajmniej tej części Europy, co mają do zaoferowania. Z tego też powodu w 1907 roku powstał pomysł zorganizowania wystawy przemysłowej w Częstochowie. Miasto oprócz rozwijającego się sektora przemysłowego miało do zaoferowania jeszcze jeden wielki atut - Jasną Górę i tysiące pielgrzymów, którzy tu wtedy przybywali. Zdecydowano zatem, że wystawa zostanie umiejscowiona w parkach u stóp klasztoru Paulinów. Miejsce to jednak okazało się zbyt małe i wystawa wykroczyła poza ramy podjasnogórskich parków. Tereny wystawowe objęły swym zasięgiem m.in. dzisiejszą Akademię Polonijną i ciągnęły się na tyłach Alej mniej więcej w miejscu obecnej ulicy Dąbkowskiego aż do ulicy Nowowiejskiego, gdzie znajdowały się zwyczajne pola. Na ich obszarze wzniesiono kilkadziesiąt pawilonów, które zaprojektowali architekci tej miary, co Stanisław Koszyc–Witkiewicz czy Czesław Przybylski.

Kilkuset wystawców i rzesze odwiedzających

Prezesem Komitetu Wystawy został książę Stefan Lubomirski, a wśród organizatorów znaleźli się także: zasłużony częstochowski społecznik, dr Władysław Biegański czy hrabia Karol Raczyński, właściciel dużego majątku w Złotym Potoku. Wystawa cieszyła się ogromną popularnością - pokazało się na niej 660 wystawców, których ofertę poznały rzesze ludzi. Także częstochowianie przeżywali mocno to wydarzenie.

Ówczesna Gazeta Częstochowska pisała:

„od szeregu już miesięcy wystawą żyje nie tylko Częstochowa, ale bodaj że kraj cały. Częstochowa jedna już z natury rzeczy już tak przesiąknęła wystawą, że gdyby z najtwardszego snu obudzić mieszkańca naszego grodu - on otwierając jedno oko, napół śpiąc jeszcze szepnie: "wystawa".

Główny pawilon wystawowy miał powierzchnię 5,5 tys m kw. Wśród wystawców obok niemieckich i rosyjskich firm pojawiły się firmy amerykańskie, francuskie, belgijskie, czeskie, szwajcarskie, angielskie, a nawet brazylijskie. W czterech głównych działach eksponowane były zarówno narzędzia produkcji, jak i gotowe wyroby niemal wszystkich gałęzi przemysłu i rolnictwa.

Takiej wystawy jak częstochowska – pisał z kolei „specyalny” korespondent „Tygodnika Illustrowanego” – nie było u nas dotąd, tak pod względem obszaru (42 mg.), [w morgach, które równały się 0,56 ha – razem 23,5 hektara] jak piękności pawilonów, jak wreszcie pod względem wystawców (przeszło 700). Cechą wystawy częstochowskiej jest dalej, że jest kulturalnie polską i antyniemiecką. To znaczy, że w dziale eksponentów zagranicznych niema Niemców, lecz Czesi (około stu), firmy angielskie, amerykańskie, szwedzkie. A w wytwórczości krajowej wstrzymali się od udziału ci, których nic nie łączy ze społeczeństwem rdzennem.

Istotnie, zauważano brak przemysłu łódzkiego (zrażonego jawnie antyniemiecką i mniej otwarcie antyżydowską retoryką organizatorów) i zagłębiowskiego, który tak długo się wahał, że w końcu zabrakło w Częstochowie miejsca.

Tak o częstochowskiej wystawie pisał w prasie Wincenty Kosiakiewicz:

Wystawa częstochowska ma istotnie tę cechę i ten rozmach kulturalny, charakteryzujące pracę jakiegoś zachodniego okręgu środkowo-europejskiego w którym przemysł wydziera rolnictwu jego wielowiekową suprcmacyę. Pomimo wszystkich nienormalnych warunków, w jakich rozwijać się u nas musi życie kulturalne, pomimo wszystkich warunków nienormalnych, w jakich trzeba było nawet tworzyć wystawę częstochowską, to, na co się patrzy obecnie i co się widzi na pochyłościach Jasnej Góry, mówi nam wymownie, jak wielkie siły wewnętrzne mamy, jeżeli wobec tego zdobyć się potrafimy na tak poważne świadectwo normalnego rozwoju kulturalnego. Jest to prawie cud ta wystawa częstochowska. Stał się on możliwy i realny dzięki pracy. To też pod Jasną Górą święci się obecnie Święto Pracy.

Wystawa polegała nie tylko na zwiedzaniu pawilonów, ale i uczestnictwie w licznych odczytach, spotkaniach z naukowcami, przedstawicielami świata medycyny, telekomunikacji i sztuki. Podczas tego wielkiego wydarzenia wystawiano też w letnim teatrze dramaty i farsy. Oprócz tego goście wystawy mogli posilić się w specjalnie uruchomionych z tej okazji restauracjach - „Karczmie Polskiej" (potem zwanej „Pod kogutem"), „Drozdowie" przy pawilonie browaru Drozdowo oraz „Bar".

Odwiedzający wystawę byli pod wrażeniem tego, co tutaj zobaczyli. Jednego z gości cytował redaktor „Gazety Częstochowskiej": „Widziałem chłopa w sukmanie białej ze szronem siwizny (...) ukląkł na środku alei i wznosząc drżące ramiona ku niebu wołał: Boże Przenajmocny, daj zdrowie wszystkim dobrodziejom, którzy nam, biednym chłopom, zobaczyć pozwolili, co dzieje się na świecie, jak inni mieszkają a gospodarują". Wśród gości wystawy byli też obywatele innych państwa. Licznie stawili się w Częstochowie Czesi, którzy zawitali tutaj z prezydentem miasta Pragi dr. Grosem.

Wystawa okazała się frekwencyjnym sukcesem. Od dnia jej inauguracji, 5 sierpnia, do jej zakończenia, 3 października, odwiedziło ją ponad 700 tys. zwiedzających.

Co w Częstochowie zostało po wystawie?

Do dziś przetrwało tylko kilka pawilonów wystawienniczych, które można oglądać na terenie Parku im. Staszica. Najciekawiej prezentuje się wieża obserwatorium astronomicznego, w której mieści się obecnie Multicentrum „Zodiak”. Ta betonowa budowla (autorstwa Władysława Jabłońskiego) powstała dla Towarzystwa Akcyjnego Zawiercie, potężnego przedsiębiorstwa włókienniczego. W okresie międzywojennym ks. Bonawentura Metler wystarał się o urządzenie w tej wieży obserwatorium astronomicznego z własnoręcznie wykonanym teleskopem. Fakt ten upamiętniono odpowiednią tablicą. Interesujący jest również gmach Pawilonu Wystaw Czasowych Muzeum Częstochowskiego, a pierwotnie Muzeum Higienicznego. Podczas wystawy pokazywano w nim możliwości wodolecznictwa oraz ostrzegano przed skutkami alkoholizmu. Muzeum Częstochowskie jest także gospodarzem ówczesnego budynku wystawowego Muzeum Przemysłu Ludowego. Obydwa obiekty są projektu Konstantego Jakimowicza. Kilka lat temu świetność odzyskała Zagroda Włościańska, której autorami byli Zdzisław Kalinowski i Czesław Przybylski. Do czasów współczesnych zachowała się też drewniana altana dla orkiestry, w której wciąż odbywają się koncerty.

źródła: Częstochowa. Dzieje miasta i klasztoru jasnogórskiego, praca zbiorowa; Częstochowa. Historie mniej znane, Zbisław Janikowski, „Stulecie Wystawy Przemysłu i Rolnictwa w Częstochowie 1909” Muzeum Częstochowskie 2009

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto