Wystarczy pół godziny marszu czyli trzy tysiące kroków dziennie, żeby zmniejszyć ryzyko miażdżycy i zawału

Co jest największym zagrożeniem dla serca, jak o nie dbać i leczyć mogli dowiedzieć się uczestnicy naukowej konferencji medycznej, zorganizowanej wczoraj w częstochowskim magistracie.

„Nie utrudniaj sercu bicia” głosiło hasło spotkania. Prelegenci podkreślali, że sytuacja zawałowców w naszym regionie zmieniła się, od kiedy powstały dwa ośrodki kardiologiczne: Częstochowskie Regionalne Centrum Chorób Serca i Naczyń pracujące przy szpitalu przy ul. Mickiewicza i pracownia hemodynamiki w lecznicy na Parkitce. Tu nowoczesnymi metodami leczy się pacjentów z ostrym zespołem wieńcowym i zawałem serca oraz z innymi kardiologicznymi schorzeniami zagrażającymi życiu. Prowadzi się badania koronarografii i zabiegi angioplastyki wieńcowej.

– Najczęstszą przyczyną zawału serca jest miażdżyca. To plaga naszych czasów – mówi kardiolog Beata Zawadowicz. – Duże blaszki miażdżycowe dają ucisk w klatce piersiowej, ale małe blaszki nie powodują żadnych dolegliwości i często pacjent nie zdaje sobie sprawy, że jest chory. Jeśli mamy miażdżycę, o której nie wiemy, do pęknięcia blaszek miażdżycowych i zawału może doprowadzić nadmierny wysiłek fizyczny, stres, a nawet dzwonek budzika.

Jak zapobiec miażdżycy i w konsekwencji zawałowi serca? To bardzo proste – jak zapewniali wczoraj medycy. Leczenie farmakologiczne to tylko jeden z elementów profilaktyki. Ważne aby wyeliminować ze swojego stylu życia czynniki miażdżycogenne.

– Warto stosować dietę śródziemnomorską bogatą w warzywa i owoce, unikać tłuszczów zwierzęcych, słodyczy i soli kuchennej – mówi doktor Zawadowicz.

– Ważna jest też aktywność fizyczna, minimalny wysiłek – choć 30 minut marszu czyli trzy tysiące kroków dziennie. Trzeba jednocześnie rzucić palenie. Niebezpieczne jest też bierne palenie. Nie wolno dopuścić też do otyłości, która jest wrogiem serca i naczyń krwionośnych, sprzyja nadciśnieniu i cukrzycy. Małe dawki alkoholu, 1-3 drinki dziennie są korzystne dla zdrowia i hamują procesy miażdżycowe.

Trzeba też – jak podkreślali kardiolodzy – unikać stresu, znajdować czas na relaks, dużo się uśmiechać, a po porannym dzwonieniu budzika nie wstawać od razu z łóżka, tylko poleżeć kilka minut, aż minie stres wywołany nagłym dzwonkiem.

Uczestnicy konferencji nie tylko słuchali prelekcji medycznych, ale i chętnie mierzyli sobie ciśnienie oraz poziom cukru we krwi.