Na licytacji w czwartek, 20 sierpnia, w Częstochowie znalazły się m.in. Ferrari F 430, Aston Martin V8 Vantage, Jaguar XJ i Nissan G-TR, a także samochody takich marek, jak audi, bmw czy lexus. Kolejna licytacja przed nami. Niestety, jak twierdzi jeden z uczestników aukcji, oferowane samochody były w opłakanym stanie.
– Auta, które nie zostały zlicytowane na pierwszej licytacji są totalnymi złomami! Na poprzedniej licytacji pojawiło się ponad 100 osób, ale każdy odjechał rozczarowany – zaalarmował serwis dziennik.pl pan Grzegorz.
Fatalny stan samochodów na licytacji
W korespondencji z dziennikiem.pl pan Grzegorz stwierdził, że oferowane Ferrari, jest warte tyle, ile masa złomu składająca się na to auto. – Samochód stoi od ponad 2 lat, z otwartymi szybami, w środku tapicerka jest zagrzybiała i spleśniała, była wielokrotnie zalana. Na uszczelkach wyrósł mech, a w drzwiach osy zrobiły gniazdo. Na aucie pozostał jeden emblemat Ferrari, reszta zniknęła. Brak silnika, skrzyni biegów, układu przeniesienia napędu. Uszkodzone zawieszenie i układ kierowniczy. Auto nie nadaje się do niczego. Nawet plastikowe części są uszkodzone, niekompletne, połamane czy zagrzybiałe. Aż łza w oku staje na widok takiego traktowania takich samochodów – opisuje w korespondencji z portalem.
Z relacji mężczyzny, który wziął udział w aukcji wynika, że pozostałe auta są albo uszkodzone, albo nie posiadają dokumentów umożliwiających ich zarejestrowanie i użytkowanie na terenie Polski.
Urzędy skarbowe w naszym województwie licytowały już obuwie, zabawki, instrumenty muzyczne, biżuterię. Tym razem na licytację trafiło ponad 20 samochodów osobowych znanych marek. Wśród nich Mercedesy, Volvo, BMW, Lexus, Jaguar, Aston Martin i in. Cena wywołania wynosi 3/4 wartości szacunkowej. Jak uprzedza Urząd Skarbowy, instytucja nie odpowiada za wady ukryte licytowanych samochodów.
Z licytacji udało się uzyskać 1,5 mln zł
Jak poinformowała nas Izba Administracji Skarbowej w Katowicach, dziś i wczoraj odbyły się drugie terminy licytacji samochodów w I US w Częstochowie. Z 23 pojazdów udało się sprzedać 21. Ze sprzedaży udało się uzyskać kwotę ponad 1,5 mln zł.
Do sprzedaży zostało jeszcze Ferrari F430 oraz Maserati Quattroporte. - Niestety na Maserati był tylko jeden oferent dlatego samochód będziemy sprzedawać w najbliższym czasie z wolnej ręki. W podobnym trybie będziemy również sprzedawać Ferrari. Ponieważ przy sprzedaży z wolnej ręki cena na start jest niższa niż na drugim terminie licytacji liczmy, że również te dwa pojazdy znajdą nabywców. Już teraz mamy sygnały od zainteresowanych osób. Informacja na temat sprzedaży pojawi się na stronie internetowej I Urzędu Skarbowego w Częstochowie - poinformowała izba.
- Mamy świadomość, w naszych licytacjach bierze udział wiele osób profesjonalnie zajmujących się obrotem samochodami. To osoby, które bardzo strategicznie podchodzą licytacji i polują na okazje. Dlatego samochody są często „ostro” licytowane dopiero na drugim terminie tak było także tym razem. Nissan G-TR z 2012, który nie znalazł nabywcy w pierwszym terminie licytacji za prawie 92 tysiące złotych, został wczoraj sprzedany za 111 tysięcy przy starcie licytacji z niższego pułapu - zauważa Michał Kasprzak, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Katowicach.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?