Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Włókniarz Częstochowa świętuje urodziny. Ma już 60 lat!

Andrzej Zaguła
Największą atrakcją na wystawie są żużlowe motocykle
Największą atrakcją na wystawie są żużlowe motocykle Waldemar Deska
"60-lecie częstochowskiego Włókniarza" - pod taką nazwą otwarto w ratuszu miejskim wystawę obrazującą dzieje sportu żużlowego pod Jasną Górą. Wystawę, którą będzie można podziwiać do lutego 2011 roku, zorganizowali wspólnie - stowarzyszenie Włókniarz oraz spółka akcyjna Włókniarz. Ta ostatnia, kierowana przez Mariana Maślankę, odpowiada dziś za występy zawodników spod znaku lwa w żużlowej ekstralidze.

Komisarz ekspozycji, znany kronikarz częstochowskiego speedwaya Marek Soczyk, od szeregu lat zabiega o dokumentowanie wydarzeń związanych z żużlem i Włókniarzem. W 2008 roku w ratuszu gościła już inna przygotowana przez niego wystawa, dotycząca postaci Bronisława Idzikowskiego, który w 1961 roku w meczu Włókniarza z Polonią Bydgoszcz miał groźną kraksę. Jej skutkiem były obrażenia głowy i przedwczesna śmierć ówczesnego sportowego idola Częstochowy.
Historia Włókniarza obfituje w niejeden taki dramat. W czarnym sporcie dni chwały i radości ze zwycięstw w nierozerwalnym sposób przeplatają się bowiem z tragediami.

- Mnie na szczęście udało się trochę pościągać i zachować zdrowie. A to wielka sztuka - mówił jeden z najważniejszych sportowych symboli Włókniarza lat 70., Marek Cieślak. - Niebezpieczeństwo jest i było nieodłącznym elementem przygody z żużlem. Mimo tego wciąż pojawiają się młodzi chłopcy marzący o karierze współczesnych gladiatorów tego sportu jak choćby Sławomir Drabik, ikona współczesnego Włókniarza.

Co prawda Włókniarz świętuje już 60-lecie istnienia, ale na motocyklach w Częstochowie zaczęto ścigać się tuż po II wojnie światowej. W pierwszych tego typu zawodach uczestniczył Waldemar Miechowski, gość honorowy jubileuszowej wystawy.

- Nikt tego jeszcze nie nazywał żużlem. Jeździliśmy na motorach, a ja jako najmłodszy zacząłem się na wirażach podpierać nogą. I jakoś udało mi się wygrać półfinał, a potem finał tej zabawy - wspominał nestor częstochowskiego żużla. - Te nasze harce odbywały się jeszcze na terenach obecnej Miejskiej Galerii Sztuki. Potem przenieśliśmy się na Zawodzie, gdzie rozpoczęła się odbudowa starego, zrujnowanego stadionu.

Na wystawie w ratuszu zgromadzono pamiątki przypominające najważniejsze dokonania żużlowców w biało-zielonych barwach - fotosy, medale, puchary, plastrony i szarfy mistrzowskie, którymi nagradzani byli najlepsi częstochowscy zawodnicy. Najbardziej podziwiane przez tłum kibiców był jednak motocykle - m.in. angielski weslake, na którym w barwach angielskiego klubu White City walczył na torze wspomniany Marek Cieślak.
Bilety na wystawę kosztują: 3 zł - ulgowy, 4 zł - normalny i 8 zł - dla całej rodziny.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto