Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wioletta Weiss, autorka książki o żareckich Żydach [WYWIAD]

Krzysztof Suliga, Janusz Strzelczyk
W czwartek niemiecka autorka Wioletta Weiss przedstawiła w Żarkach swoją książkę o żareckich Żydach. Ale w regionie częstochowskim było kilka miejscowości, w których dużą część, a nawet większość stanowiła społeczność żydowska.

Do dziś zachowała się tam charakterystyczna zabudowa sztetla. Wszystkie te miejscowości miały status miast, ale część utraciła prawa miejskie, po powstaniu styczniowym.

Żydzi mieszkali do czasu Holocaustu w Janowie, Przyrowie, Krzepicach, Mstowie, Żarkach, Lelowie, Kłobucku, Gidlach.
Jeszcze dziś w niektórych domach, przy wejściu, na framugach drzwi można znaleźć ślady po mezuzie - małym pudełeczku, w którym był pojemnik na pergamin, na którym zapisano dwa fragmenty z Tory. Żydowski dom obowiązkowo musiał mieć mezuzę.


Rozmowa z Wiolettą Weiss, autorką książki pt. "Pozostało nas tak niewielu. Wspomnienia z jednego sztetla", o stosunkach polsko-żydowskich Żarkach

Co skłoniło panią do zajęcia się trudnym tematem o polsko-żydowskich relacjach w Żarkach?
Częściowo był to przypadek, że znalazłam się w Żarkach. Trafiłam tu kręcąc autorski film dokumentalny o początkach wojny w tym regionie. Żarki zaraziły mnie wieloma nieznanymi historiami. Spotkałam wtedy wyjątkowych ludzi. Opowiadali mi historie, których nie znałam, a wydawało mi się, że bardzo mi ich brakuje. Chciałam się dowiedzieć, jak to dokładnie kiedyś wyglądało, jeżeli chodzi o kwestię żydowską na tym terenie. Ten temat pociągał mnie też bardzo emocjonalnie.

Co panią tak ciekawiło?
Chciałam poznać, jak wyglądało kiedyś takie żydowskie miasteczko, o którym słyszy się tylko: daty, fakty o kulturze polskiej i żydowskiej. Nigdy nie trafiłam natomiast na książkę, która opisywałaby to wspólne życie dwóch kultur; czym żyło takie miasteczko, jakie historie przeżywali w nim ludzie na co dzień. jak wyglądało to w czasie wojny i jak wygląda to dzisiaj. Historia to także dzień dzisiejszy, bo to, co się wydarzyło, ma wpływ na to, co dzieje się teraz.

Jak dotarła pani do ludzi chętnych do opowiedzenia tego wszystkiego?
Próbowałam znaleźć świadków tamtych czasów przez urząd miasta, częściowo przez moich znajomych. Nie wszyscy chcieli ze mna rozmawiać, słyszałam przynajmniej o trzech osobach, które miałyby do opowiedzenia bardzo ciekawe historie, ale nie udało się ich do tego namówić. Jedną z osób, która mnie bardzo poruszyła był nie żyjący już Józef Morawiec. Nie opowiadał się ani po stronie polskiej, ani żydowskiej. Mówił o wszystkim bardzo szczerze. Urzekł mnie i to przez niego właśnie tutaj utknęłam.

Jakie aspekty rzeczywistośći chciała pani wyeksponować poprzez opowiedziane w książce historie?
Na pewno położyłam bardzo duży nacisk na przeżytą codzienność. Interesowało mnie, jak kiedyś wyglądało to życie; przed wojną, w czasie wojny, jak wyglądały kiedyś relacje Polaków i Żydów i jak wyglądają one dzisiaj. Dzięki temu możemy się dowiedzieć, jak relacjonujący życie wzajemnie na siebie patrzą po tym, co razem przeżyli. Jako Polacy powinniśmy mówić nie tylko o dobrych rzeczach, ale także złych i czasem uderzyć się w pierś, że nie zawsze zachowywaliśmy się tak, jak powinien zachowywać się chrześcijanin.

Czy w tych opowiadaniach była jakaś historia, która panią wyjątkowo wstrząsnęła czy poruszyła?
Właściwie na każdej stronie jest jakaś historia, która mnie bardzo poruszyła.Czasami są one wręcz szokujące.

Pierwsze wzmianki o Żydach w Częstochowie pochodzą z XVII wieku

W Częstochowie odbywają się Kongresy Żydów Częstochowskich i Ich Potomków. Większość częstochowskich Żydów mieszkała na Starym Mieście oraz w I i II alei Najświętszej Maryi Panny. Stara synagoga z XVIII wieku znajdowała się przy ul. Mirowskiej, została całkowicie zburzona w czasie wojny.

Przechowywano w niej, od 1812 r., sztandar wojsk polskich z orłem, pozostawiony przez oddziały wojsk broniących twierdzy jasnogórskiej w czasie wojen napoleońskich. Zagłada częstochowskich Żydów zaczęła się 9 kwietnia 1941 r. W tym dniu utworzono getto na obszarze Starego Miasta i I alei NMP.

Kierowano tam także ludność z sąsiednich miast, miasteczek i wsi. Były także transporty z Płocka i Łodzi. Osadzono w getcie 36 520 osób. We wrześniu 1942 r. hitlerowcy rozpoczęli likwidację getta. Wymordowano na miejscu i wywieziono do Treblinki ok. 30 tysięcy osób. Pozostałych przy życiu ok. 6 tys. zgromadzono w tzw. "małym gettcie" - obozie koncentracyjnym między ul. Jaskrowską, Mostową, Senatorską i Nadrzeczną.

Wyzwolenia doczekało 1518 osób narodowości żydowskiej, stale zamieszkałych w Częstochowie.


*ŚLĄSKIM PIERDOŁĄ ROKU 2011 ZOSTAJE...
*ZAPLANUJ DŁUGIE WEEKENDY 2012 ROKU

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czestochowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto